Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koledzy obronili radnych. Wiczkowski i Gierszewski nie stracili mandatów

Andrzej Gurba [email protected]
Radni Janusz Wiczkowski (z lewej) i Rafał Gierszewski zgodnie z decyzją rady mają zachować mandaty.
Radni Janusz Wiczkowski (z lewej) i Rafał Gierszewski zgodnie z decyzją rady mają zachować mandaty. Fot. ang
Bytowscy radni Janusz Wiczkowski i Rafał Gierszewski nie stracili mandatów. Wczoraj na sesji obroniła ich koalicyjna większość, wbrew stanowisku wojewody pomorskiego.

Prawnicy wojewody stwierdzili, że Wiczkowski i Gierszewski łączyli funkcję radnych z działalnością w zarządzie klubu sportowego Bytovia, który korzysta z gminnego mienia. Tymczasem zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym tego robić nie mogą. Wojewoda pomorski wezwał więc bytowską radę do podjęcia uchwały w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów radnych.

Rada się temu sprzeciwiła. Ryszard Sylka, burmistrz Bytowa, przedstawiając projekt uchwał (były dwie, osobne dla każdego radnego), mnożył wątpliwości. Naz­wał sprawę polityczną. Janusz Wiczkowski, który jest przewodniczącym rady, prosił, aby radni głosowali przeciw wygaśnięciu jego mandatu (podobnie jak i Rafał Gierszewski).

- Nie zgadzam się z oceną wojewody. Dwa lata temu, kiedy sprawa stała się głośna, interpretacja przepisów była inna. Niech niezawisły sąd zdecyduje, kto ma rację - mówił na sesji Wiczkowski.
Szefa rady zaatakowała radna Danuta Michnowicz.

- Jeśli nie przyjmiemy tych uchwał, to niechlubnie zakoń­czymy kadencję. Rada złamie prawo. To nie będzie honorowe rozwiązanie - gorączkowała się Michnowicz. Dodała, że być może radni będą musieli zwrócić niesłusznie, jej zdaniem, pobrane diety.

- Szokuje mnie pani wypowiedź, ale nie będę jej komentował. Te pani domysły, gdybania. Niech sąd decyduje, a nie wojewoda - ripostował Wiczkowski. Gierszewski swoje pierwsze słowa skierował do radnej Michnowicz. - Niech się pani nie martwi. Jak będzie trzeba, to oddam diety - zapowiedział. Gierszewski oskarżył radnego Ludwika Lenca, który jako pierwszy już dwa lata temu zainteresował się łączeniem funkcji przez obu radnych, o działanie polityczne i utrudnianie działalności klubu Bytovia. - Widzę, że bolą pana sukcesy klubu. Prowadzi pan działania wyniszczające Bytovię. Dlaczego nie zainteresował się pan innymi radnymi, którzy mogą łamać przepisy? - pytał Gierszewski.

- Nie mówimy o zasługach dla klubu, a o szacunku dla prawa - wtrąciła Michnowicz. Głos zabrał radny Lenc. - To nie są wycieczki osobiste. Nie szukałem na nikogo haka. Nie pisałem donosów do wojewody. Wyczytałem w prasie, że mogą być łamane przepisy. Zapytałem o to i tyle - mówił Lenc.

W głosowaniach wygaśnięcia mandatów chciało 6 radnych, a 11 było przeciw. Trzech w ogóle nie głosowało, choć byli na sali. Teraz wojewoda pomorski wyda zarządzenie zastępcze stwierdzające wygaśnięcie mandatów. Radni zapowiedzieli, że odwołają się od niego do sądu administracyjnego. Jest mało prawdopodobne, aby sąd zajął stanowisko przed końcem kadencji, która upływa za kilka miesięcy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza