Mrozu nie wytrzymały rury wodociągowe.
- Do pęknięcia rury o średnicy 150 mm doszło w nocy z sobotę na niedzielę. W niedzielę pracownicy przez cały dzień zmagali się z usuwaniem awarii. Niestety, nie udało się - mówi Przemysław Lipski, rzecznik słupskich Wodociągów. - Problemem była ciągle napływająca woda, która uniemożliwiała prace. Dzisiaj udało nam się już zamknąć zasuwy i mogliśmy przystąpić do właściwej naprawy - dodaje.
Niestety, to oznaczało tylko jedno dla mieszkańców 15 bloków - kolejny dzień bez wody. Dopływ został zamknięty w niedzielę o godz. 10. W nocy woda się pojawiła, ale nie na długo.
Dzisiaj o godz. 11 znów ją zakręcono. Kilka tysięcy ludzi mieszkających w kwartale pomiędzy Banacha a Zygmunta Augusta oraz Sobieskiego a Żółkiewskiego, musiało sobie jakoś radzić.
- Na szczęście zostaliśmy uprzedzeni, że wody nie będzie, więc zdążyliśmy jej sobie trochę odlać do wszystkiego, co możliwe - do wanny, do garnków, misek i wiader - mówi Barbara Prusak, mieszkanka bloku nr 6 przy Zygmunta Augusta.
Wodociągi zapewniają, że jeszcze wieczorem woda pojawi się w kranach.
- Prace na mrozie są bardzo trudne. Ziemia jest zmarznięta i twarda jak beton. Kłuć trzeba młotem pneumatycznym. Widać już jednak koniec tej naprawy. Myślę, że jeszcze dzisiaj awarie usuniemy i wodę odkręcimy - mówi Przemysław Lipski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?