Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kołobrzeg> Mieszkańcy kontra budowa instalacji do utylizacji odpadów

Monika Makoś [email protected] Tel. 94 35 45 080 Fot. Robert Dziemba
Renata Brączyk i Dorota Oyedemi z komitetu społecznego mieszkańców Radzikowa pojawiły się wczoraj na konferencji Henryka Bieńkowskiego w ratuszu.
Renata Brączyk i Dorota Oyedemi z komitetu społecznego mieszkańców Radzikowa pojawiły się wczoraj na konferencji Henryka Bieńkowskiego w ratuszu.
Mieszkańcy Radzikowa protestujący przeciwko budowie w ich dzielnicy instalacji do utylizacji odpadów, mają kolejny orzech do zgryzienia.

Muszą zaskarżyć do sądu najnowszą decyzję wójta gminy Kołobrzeg.

- Wójt wydał tak zwaną decyzję środowiskową w sprawie zgody na budowę bioelektrowni w Korzyścienku - poinformowały wczoraj na konferencji w ratuszu Dorota Oyedemi i Renata Brączyk. Panie reprezentują komitet społeczny mieszkańców Radzikowa, protestujący od kilku miesięcy - na razie bezskutecznie - przeciwko budowie instalacji do utylizacji odpadów w sąsiedztwie. Mieszkańcy boją się o swoje zdrowie. Nie mówiąc już o smrodzie, który psuje interes ludziom żyjącym z wynajmu kwater.

"Głos" sprawę opisuje od 18 lutego. Wtedy miało miejsce pierwsze spotkanie mieszkańców Radzikowa w Szkole Podstawowej nr 6. - Decyzja wójta to kolejny krok w kierunku budowy tej instalacji - mówiła wczoraj Dorota Brączyk.

Wcześniej 156 mieszkańców Radzikowa złożyło wniosek do wójta z informacją, że są przeciwko budowie bioelektrowni. Wójt uznał jednak, że mieszkańcy nie są stroną w sprawie.

- Wyczerpaliśmy całą drogę urzędową i nie było żadnych przesłanek, żeby tej decyzji nie wydać - tłumaczył wczoraj "Głosowi" wójt gminy Kołobrzeg Tadeusz Kowalski.

Mieszkańcy zapowiadają teraz, że zaskarżą decyzje wójta do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Mają nadzieję na wygraną.

- Rok temu protestowaliśmy w sprawie masztu telefonii komórkowej, który miał być postawiony blisko naszych domów. Sytuacja była podobna. Też nie uznano opinii mieszkańców, a sąd orzekł, że jednak jesteśmy stroną w tej sprawie - wyjaśniała wczoraj Dorota Oyedemi.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza