Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komendant bytowskiej policji przyjął darowiznę od biznesmena zatrzymanego przez CBA

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Komendant Borzyszkowski
Komendant Borzyszkowski Fot. Archiwum
Szef policji podinspektor Andrzej Borzyszkowski wynajął kuzyna do odśnieżania i wywożenia śniegu z terenu Komendy Powiatowej Policji. Według prawników jest to niezgodne z prawem.

- Kuzyn komendanta, znany w rejonie przedsiębiorca Janusz R., wykonał usługę za darmo - mówi nasz informator. - To darowizna, której policji prawo zabrania przyjmować.

Sprawa wsiąkłaby w glebę, jak przedmiotowy śnieg, gdyby nie fakt, że krewny komendanta niedawno został zatrzymany przez CBA i jest podejrzany o korupcję.

Śledztwo przeciwko 41-letniemu Januszowi R. - o czym informowaliśmy - prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku. Jemu oraz 56-letniemu Zdzisławowi P., specjaliście do spraw budowlanych w Nadleśnictwie Osusznica, prokuratorzy przedstawili zarzuty dotyczące korupcji. Według śledczych, biznesmen wręczał, a pracownik nadleśnictwa przyjmował. Zdzisław P. zajmuje się dozorowaniem robót budowlanych. Jest pracownikiem cywilnym. Nie został powołany do służby leśnej.

Obu panów zatrzymali agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zdzisław P. trafił na trzy miesiące do aresztu. Wobec Janusza R. prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe w wysokości 70 tysięcy złotych, zakaz opuszczania kraju i dozór policji.

- Sprawa znajduje się na początkowym etapie. Chodzi w niej dokładnie o 17.799 złotych. To gotówka, laptop oraz telefony komórkowe - mówi Krzysztof Trynka, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku. Jednak nie chce ujawnić, czy korupcja ma związek z uzyskaniem zamówień publicznych w gminie Biały Bór w Zachodniopomorskiem, gdzie Firma Usługowo-Handlowa Janusza R. wygrała przetargi na roboty budowlane i skąd agenci CBA zabrali dokumentację przetargową.

To stało się, gdy stopniał już śnieg, ale zdaniem naszego informatora, braterska przysługa odśnieżania jest dwuznaczna i także rodzi korupcyjne skojarzenia.

Szef bytowskiej policji na pytanie, czy skorzystał z usługi kuzyna Janusza R., najpierw odpowiada: - Była taka potrzeba. To zostało wykonane - i przerywa rozmowę ze względu na zajęcia. W czasie drugiej - nie mówi wprost, kto odśnieżał teren: - Zlecono osobie, która to wykonała - komendant Borzyszkowski twierdzi, że prac nie wykonano na rzecz policji, ale na rzecz dobra społecznego, bo śnieg uniemożliwiał funkcjonariuszom wykonywanie zadań i utrudniał interesantom wejście do komendy.

Podinspektor nie wie, do kogo należy teren. Unika odpowiedzi na pytanie, dlaczego o pomoc w odśnieżaniu nie zwrócił się do samorządu i czy zlecenie prac przedsiębiorcy uważa za zgodne z prawem. Nie chce rozmawiać o obowiązujących go przepisach Ustawy o policji, ale o... Prawie prasowym i artykule z Kodeksu karnego, dotyczącym pomówienia.

- Koszty funkcjonowania policji są pokrywane z budżetu państwa. W pokrywaniu tych wydatków mogą uczestniczyć samorządy, jednostki organizacyjne państwa, stowarzyszenia, fundacje, banki oraz instytucje ubezpieczeniowe - wylicza radca prawny ze Słupska, który woli nie wiązać swojego nazwiska z tą sprawą. - Odśnieżanie jest darowizną usług. Policja absolutnie nie może jej przyjąć od prywatnego przedsiębiorcy.

Z Januszem R. nie udało nam się skontaktować.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie odpowiedziało nam na nasze pytania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza