Komórka psuje się już siódmy raz, a sprzedawca wciąż nie wymienia jej na nową. Co robić?

Pan Jopek kupił Nokię 5250 w sierpniu ubiegłego roku. Dość szybko stwierdził, że ma do czynienia z bardzo pechowym aparatem. Opis wady brzmiał zawsze tak samo:

- Po włączeniu telefonu z kartą SIM, lub bez, wyświetlacz robi się cały biały i po chwili aparat sam się wyłącza - mówi Jan Jopek.

Liczba napraw do lutego tego roku roku wyniosła aż siedem. Za każdym razem sprzęt oddawany był do miejsca, gdzie został kupiony, czyli do autoryzowanego przedstawiciela Plus GSM - firmy T1. Market Kaufland.

- Mówiłem tam wielokrotnie, że chcę wymiany telefonu na nowy i cały czas dostaję ten sam, który non stop się psuje - mówi Jan Jopek.

Firma ma własną teorię na temat odpowiedzialności za sprzedane aparaty. - My nie odpowiadamy za jakość takiego telefonu, lecz tylko i wyłącznie producent, czyli w tym przypadku firma Nokia. W tym przypadku obecne przepisy regulują gwarancję udzielaną przez producenta w ten sposób, że może on naprawiać wadliwy sprzęt bez końca - twierdzi Marek Gudrowski, szef punktu sprzedaży T1. Market Kaufland.

Jednak, według Marka Downar-Zapolskiego, miejskiego rzecznika konsumentów w Słupsku, teoria sprzedawcy nie do końca jest zgodna z rzeczywistością.

- Faktycznie jest tak, ale w przypadku, gdyby klient żądał wymiany telefony na podstawie umowy gwarancyjnej, w której producent może zawrzeć swoje własne uregulowanie dotyczące odpowiedzialności za wadliwy produkt. Takie żądanie powinien kierować wówczas do producenta - mówi rzecznik Downar-Zapolski. - Natomiast każdy sprzedawca jest odpowiedzialny za sprzedaną rzecz z tytułu rękojmi.

Według rzecznika, pan Jopek powinien skierować do sprzedawcy pismo reklamacyjne i określić w nim dokładnie żądanie wymiany wadliwej rzeczy na nową.

- Nic nie zwalnia sprzedawcy od odpowiedzialności za sprzedaż towaru niezgodnego z umową - twierdzi Marek Downar-Zapolski.