Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec procesu w sprawie wypadku Klaudii - pacjentki kliniki Budzik

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Mateusz R. na ławie oskarżonych w słupskim sądzie rejonowym z obrońcą Krystianem Kasper-skim. Oskarżony po swojej stronie ma też prokuraturę, która wcześniej dwukrotnie umorzyła sprawę
Mateusz R. na ławie oskarżonych w słupskim sądzie rejonowym z obrońcą Krystianem Kasper-skim. Oskarżony po swojej stronie ma też prokuraturę, która wcześniej dwukrotnie umorzyła sprawę Łukasz Capar
O dwa tygodnie sąd odroczył wydanie wyroku w skomplikowanej sprawie potrącenia pieszej nastolatki przez kierowcę samochodu kurierskiego. Prokurator zgadza się z obroną - żąda uniewinnienia.

Przed słupskim sądem rejonowym zakończył się proces Mateusza R., oskarżonego o spowodowanie wypadku drogowego, w którym Klaudia Gajtkowska odniosła zagrażające życiu obrażenia.

Tylko pełnomocnik Klaudii żąda w tej sprawie skazania Mateusza R. Prokuratura jest konsekwentna. Wcześniej dwukrotnie umorzyła dochodzenie. Teraz - w sprawie z oskarżenia pokrzywdzonej - prokuratura jest konsekwentna w żądaniu uniewinnienia.

Dramat na przejściu

W maju 2013 roku niespełna 16--letnia wtedy Klaudia biegła wzdłuż ulicy Arciszewskiego ze Słupska do Krępy. Gdy wkroczyła na przejście dla pieszych, uderzył w nią dostawczy samochód kurierski.

Mercedesem sprinterem kierował, przekraczając dozwoloną prędkość, 26-letni Mateusz R. Prędkość wyniosła ponad 90 kilometrów na godzinę. Pokrzywdzona miała 16 złamań, głównie w obrębie twarzy i czaszki, wstrząśnienie i stłuczenie mózgu, krwiaka, także złamaną nogę.

Klaudia kilka miesięcy przebywała w śpiączce. Była pierwszą pacjentką obudzoną w klinice Budzik Ewy Błaszczyk.

Najpierw umorzenia

Jednak prokuratura umorzyła sprawę, kierując się opinią biegłego, że do wypadku przyczyniła się Klaudia. To postanowienie zaskarżyli rodzice nastolatki, którzy reprezentowali ją jeszcze jako niepełnoletnią osobę. Wnioski zawarte w prywatnej opinii, którą przedstawili w sprawie, były zupełnie odmienne.

Sąd wrócił sprawę prokuraturze, ale ta - po przesłuchaniu wybudzonej już Klaudii - nie zmieniła decyzji. Po dwukrotnym umorzeniu postępowania Gajtkowscy skierowali do sądu subsydiarny akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi R. Pierwsze podejście okazało się nieskuteczne, bo sąd rejonowy umorzył sprawę. Po zaskarżeniu sąd okręgowy nakazał ją prowadzić.

Rozpoczął się więc proces, podczas którego sąd wysłuchał i skonfrontował dwóch biegłych, którzy sporządzili rozbieżne opinie.

Czy wtargnęła?

Według biegłego Ryszarda Walencika, zawiniła Klaudia, bo wtargnęła na pasy. Według drugiego biegłego Zbigniewa Wiczkowskiego, który wydał opinię do sprawy cywilnej odszkodowawczej, ale został także wysłuchany w sprawie karnej, to kierowca nie udzielił pieszej pierwszeństwa na przejściu.

- Wtargnięcie byłoby wtedy, gdyby pokrzywdzona, widząc pojazd bardzo blisko, zignorowała ten fakt, licząc na to, że kierowca ma obowiązek udzielić jej pierwszeństwa - stwierdził Zbigniew Wiczkowski.

Obrona jednak dowodzi, że Klaudia nie upewniła się, że nic nie jedzie.

Za późno na badania auta

W tej sytuacji sąd postanowił powołać biegłego, który wypowiedział się na temat możliwości uniknięcia zdarzenia przez uczestników wypadku i obrażeń Klaudii, gdyby kierowca zachował prędkość dozwoloną.

Jednak biegły Rafał Szczypiński ocenił, że nie ma możliwości sprawdzenia układu hamulcowego, by określić jego stan w dniu wypadku, ponieważ samochód cały czas jest eksploatowany. Biegły stwierdził też, że nie ma podstaw kwestionować ustaleń innego eksperta, który oceniał stan techniczny pojazdu. Jednak parametr opóźnienia hamowania budzi wątpliwości, bo mógłby być wyższy, chyba że układ hamulcowy nie był całkiem sprawny.

Prokuratura chce uniewinnienia

Proces zakończył się w ubiegłym tygodniu. W mowach końcowych obrońca Krystian Kasperski i pełnomocnik ubezpieczyciela auta wnieśli o uniewinnienie. Tego też domaga się prokuratura.

Natomiast pełnomocnik pokrzywdzonej Klaudii, adwokat Paweł Skowroński zażądał skazania kierowcy, nie określając wymiaru kary.

Czytaj także:

 

gp24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza