Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kontrolerzy wyprosili dziewczynę z autobusu w połowie drogi

Daniel Klusek
archiwum
Uczennica jednej ze słupskich szkół ponadgimnazjalnych nie dojechała w ostatni piątek na czas na lekcje. Jej ojciec twierdzi, że z autobusu wyprosili ją kontrolerzy biletów.

Szesnastoletnia Natalia do szkoły w Słupsku dojeżdża PKS-em z Motarzyna, gdzie mieszka.

W piątek wyjechała ok. godz. 7. W połowie drogi, w okolicach Dębnicy Kaszubskiej, do autobusu weszli kontrolerzy biletów z wejherowskiej spółki Rewizor.

- Córka miała przy sobie bilet miesięczny, ale tego dnia wyjątkowo zapomniała legitymacji szkolnej - mówi pan Radosław, ojciec Natalii, który poinformował nas o zdarzeniu. - Kontrolerzy wypisali jej więc mandat na 123 złote, po czym kazali córce wysiąść z autobusu.

Dziewczyna opuściła więc pojazd na przystanku w Dębnicy Kaszubskiej. Dwie godziny czekała na kolejny autobus. Spóźniła się na część lekcji.

- Wydaje mi się, że kontrolerzy nie mają prawa wysadzić z autobusu pasażera, któremu wystawili mandat - mówi pan Radosław. - Wiem, że córka popełniła błąd, bo nie zabrała ze sobą dokumentu, ale po otrzymaniu kary powinna móc dojechać do Słupska.

Mężczyzna zadzwonił ze skargą do słupskiego PKS-u. Tam jednak dowiedział się, że powinien się kontaktować bezpośrednio z przedstawicielami Rewizora. Ci, jak mówi pan Radosław, twierdzą, że kontrolerzy nie wygonili dziewczyny z pojazdu.

Paweł Adamiak, właściciel firmy Rewizor, twierdzi, że mandat mieszkance Motarzyna został wypisany prawidłowo.

- Do przejazdu ulgowego uczniów uprawnia ważny bilet oraz legitymacja z aktualną pieczątką. Podczas kontroli biletów dziewczyna nie mogła udowodnić, że bilet należy do niej - mówi Paweł Adamiak. - Moi pracownicy co do zasady nie wypraszają z autobusów pasażerów, którym wypisali mandaty. Wyjaśnię sprawę wyjścia tej dziewczyny z autobusu. Być może po prostu opuściła ona pojazd razem z kontrolerami, którzy wyszli z autobusu, bo po prostu skończyli tam swoją pracę.

Właściciel Rewizora dodaje, że mandat został Natalii anulowany. Zapłaci ona jedynie 12 zł kosztów manipulacyjnych.

- Apeluję do uczniów, aby za każdym razem zabierali ze sobą do autobusów ważne bilety i legitymacje. Wówczas unikną nieprzyjemności - mówi Paweł Adamiak, właścicielfirmy Rewizor.

Wyjaśnieniem sprawy zajął się również słupski przewoźnik. - Przeprowadziliśmy postępowanie, które wskazało na nieprawidłowość działania pracowników firmy kontrolującej bilety - mówi Ilona Słaby, rzecznik prasowy PKS w Słupsku.

- Zwróciliśmy się z wnioskiem do zarządu firmy Rewizor o niestosowanie podobnych praktyk w przyszłości. Przykro nam, że doszło do takiego zdarzenia w naszym autobusie, podróżną przepraszamy za całą sytuację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza