Konflikt między urzędnikami a kupcami trwa już dwa tygodnie. Sprzedawcy zwrócili się do ratusza o uchylenie uchwały, którą radni podjęli jeszcze jesienią ubiegłego roku. Chodzi o to, że od 1 stycznia 2013 r.
ul. Handlowa zaliczona została do kategorii dróg publicznych gminnych. W związku z tym Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej w Lęborku nakazał natychmiastową likwidację zadaszeń i konstrukcji wsporczych oraz wystawek obiektów handlowych, ponieważ znajdują się one w pasie drogowym.
Alternatywą jest złożenie wniosku o zajęcie pasa drogowego, uzyskanie decyzji administracyjnej i ponoszenie opłat z tytułu zajęcia pasa w wysokości jednego złotego za metr kwadratowy powierzchni dziennie. Kupcy się zbuntowali.
Czytaj również: Słupscy radni myślą o obniżeniu opłaty śmieciowej
Wyliczyli, że miesięcznie zapłacą 300-500 zł. Urzędnicy tłumaczą, że teren targowiska jest miejski i wystawki oraz zadaszenia zajmują teren komunalny, a żaden z kupców nie ma podpisanej umowy na zajmowaną część. Po podjęciu uchwały miastu miało być łatwiej wyegzekwować tę opłatę.
- Nikt z odwiedzających Centrum Handlowe do tej pory nie skarżył się, że przeszkadzają mu zadaszenia czy wystawki - mówią kupcy. - Przeciwnie, klienci są zadowoleni, że podczas deszczu mogą schronić się pod dachem.
Okazało się, że przeszkadza to jedynie urzędnikom z MZGK, którzy posunęli się do podstępnego, naszym zdaniem, podsunięcia radnym projektu uchwały w celu doprowadzenia do likwidacji zadaszeń i wystawek. Teren Centrum Handlowego w Lęborku jest terenem charakterystycznym dla targowiska lub rynku, na którym odbywa się bezpośrednia sprzedaż towarów zarówno spożywczych, jak i innych. Uchwała ta ma krzywdzący i restrykcyjny charakter dla lęborskiego środowiska kupieckiego.
Radni są zdezorientowani.
- Po raz kolejny jako radny czuję się wprowadzony w błąd przez burmistrza i jego służby, gdyż w uzasadnieniu do przedmiotowej uchwały napisano, że "uchwała ma charakter porządkujący istniejący stan prawny, w związku z czym jej wejście w życie nie spowoduje żadnych skutków społecznych, gospodarczych i finansowych" - mówi Maciej Szreder, radny opozycyjny.
Wszystko jednak na to wskazuje, że dojdzie do kompromisu. W ostatnim tygodniu doszło do kilku spotkań kupców z urzędnikami. Ci pierwsi zaproponowali o połowę niższą stawkę - czyli 50 groszy za zajęty metr dziennie oraz przesunięcie terminu dostosowania wyglądu i montażu daszków do 31 marca.
- Zadaszenia powinny być umieszczone na wysokości 2,4 metra - mówi Ewa Brzezińska, szefowa Miejskiego Zakładu Gospodarki Komunalnej w Lęborku.
- Nie wiem, skąd kupcy wzięli te kwoty (300-600 zł - dop. red.) za zajęcie terenu, skoro w różnych miejscach teren należący do kupców wynosi od 60 cm do metra. Więc w wielu przypadkach za wystawki nie trzeba będzie płacić w ogóle.
Urzędniczka tłumaczy, że nikomu nie chodzi o demontaż zadaszeń, ale uregulowanie kwestii podtrzymujących je słupków. - Nie mogą one stać na środku chodnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?