Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łebianie gładzili się po pełnych brzuchach

Wiesław Baniak
Gdy jurorzy odeszli od stołów, publiczność oczyściła je do gołych obrusów
Gdy jurorzy odeszli od stołów, publiczność oczyściła je do gołych obrusów Fot. Aleksandra Rabka
ŁEBA. Na tegorocznym Festiwalu Pomuchla, czyli dorsza, na stołach znalazły się, po raz pierwszy, także inne ryby. Burmistrzowie i wójtowie serwowali śledzie

Przepis na Festiwal pomuchla

Gdy jurorzy odeszli od stołów, publiczność oczyściła je do gołych obrusów
(fot. Fot. Aleksandra Rabka)

Przepis na Festiwal pomuchla

Składniki: hotele i restauracje z Łeby, Żarnowskiej i Poraju; burmistrzowie i wójtowie nadmorskich gmin; piekarnia Głodowski w Lęborku; zespół muzyczny szkoły podstawowej w Łebie; Krzysztof Grzesiak i pracownia plastyczna "Wojtek w Lęborku" - odpowiedzialni za organizację imprezy; Maciej Kuroń i Maciej Nowak jako jurorzy.

Burmistrz Łeby Andrzej Cyranowicz promował śledzie w zalewie słodko-kwaśnej. - Podstawą jest zalewa z oleju, octu i cebuli, do której dodaje się parzone rodzynki - zachwalał Cyranowicz. Wójt Cewic Włodzimierz Klata częstował śledziem zielonym. - Naprawdę jest czerwony, bo w pomidorach. Moja była tylko inspiracja, ale przepis i wydatna pomoc to zasługa koleżanki Danuty Lalki-Pawlikowskiej - opowiadał. Wojt Wicka Henryk Korda przyznał, iż tradycyjnego śledzia zawijanego zrobił... palcem wskazującym: danie przygotowali współpracownicy z urzędu. Odbył się konkurs na potrawy za 5, 10 i 15 zł. Hotel "Arkun" w Łebie kusił dorszem w winie i ziołach oraz faszerowanym sandaczem, ośrodek "Mazowsze" kuleczkami dorszowymi w panierce i sosie czosnkowym oraz dorszem w winie na ciepło. Neptun solą a'la rak z nadzieniem z dorsza i mięsem z raka, śledziem w krokiecie ziemniaczno-cebulowym w sosie szczypiorkowym, tatarem z pstrąga na razowym chlebie. Nazwy były nie tylko wymyślne, ale też aluzyjne. Forum Turystyczno-Gospodarcze, którego stosunki z księciem łebskim i ratuszem układają się ostatnio różnie, podawało cyganionego dorsza i drapieżnego księcia.
- Bardzo oryginalne połączeniem śledzia ze smalcem i skwarkami - zachwycał się juror Maciej Nowak przy stole Łebskiego Towarzystwa Oświatowego. - Mistrzostwo świata, pięć gwiazdek - akceptował stół towarzystwa Maciej Kuroń.
Nie ulega wątpliwości, że najlepsza kuchnia w Łebie jest w hotelu Wodnik - oznajmił Nowak łykając kolejną porcję dorsza opiekanego z kurkami. - Potwierdza się, że dorsz na ciepło zyskuje - dodał. Zachwyt budziła również zupa z sandacza. Jurorzy nie ogłosili jednoznacznego werdyktu, ale najwięcej słów uznania zyskały Wodnik, ŁTO i Forum Turystyczno-Gospodarcze. Jeżeli chodzi o samorządowe śledzie, to jednoznacznie oznajmiono remis.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza