Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarz spóźnił się do umierającego, bo zawiniła technika

Andrzej Gurba
Fot: Archiwum
System, który miał w Bytowie przyspieszyć ratowanie ludzkiego życia zawodzi. W ostatnią sobotę karetka wyjechała z kilkuminutowym opóźnieniem, bo nie zadziałał pager.

W sobotę rano dyspozytorka bytowskiego pogotowia, które znajduje się w budynku straży pożarnej, odebrała telefon.

Pomocy wzywała rodzina 54-latka, który miał zawał. Pacjent znajdował się w mieszkaniu przy ulicy Drzymały, niecałe dwa kilometry od szpitala. Dyspozytorka wysłała alarmowe sygnały do całego zespołu wyjazdowego. Po dwóch minutach w karetce pojawił się kierowca i ratownik. Nie było jednak lekarza. Ten w ambulansie zjawił się dopiero kilka minut później, po dodatkowym telefonicznym wezwaniu. Lekarz stwierdził, że nie dostał powiadomienia na pager, stąd nie przyszedł wcześniej. Kiedy karetka dotarła do pacjenta, ten już nie żył.

- Nie można na dzisiaj wiązać późniejszego wyjazdu karetki ze zgonem pacjenta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że śmierć nastąpiła o wiele wcześniej. Szybszy przyjazd karetki nie pomógłby. Przykro mi to mówić, ale pacjenta nie dałoby się uratować - twierdzi Lech Wiszniowski, wicedyrektor do spraw medycznych bytowskiego szpitala. - Karetka wyjechała co najwyżej z 6-minutowym opóźnieniem - dodaje Lilianna Płotek, naczelna pielęgniarka bytowskiego szpitala, która jest odpowiedzialna za system powiadamiania zespołów wyjazdowych.

Lekarz, który miał w sobotę dyżur, jak i wicedyrektor Wiszniowski mówią, że to nie pierwszy, niestety, przypadek, kiedy nie zadziałał pager. - System został wprowadzony z początkiem grudnia ubiegłego roku. Przypadków, w których urządzania nie zadziałały było co najmniej kilkanaście. Tak nie powinno być. To igranie z ludzkim życiem - oznajmia Wiszniowski.

Płotek mówi, że dzisiaj system, a więc m.in. przekaźnik i pagery, będzie dokładnie sprawdzony przez firmę, która go zamontowała. - Po sprawdzeniu będziemy wiedzieli, gdzie leży problem. Czy winne są urządzenia, czy też ludzie - mówi Płotek. Dodaje, że podobny system z powodzeniem działa w Chojnicach. Od wczoraj dodatkowo, poza pagerami, wprowadzono powiadamianie telefoniczne. Zespół wyjazdowy został też wyposażony w krótkofalówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza