Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Meliny rządzą miastem: w Słupsku brakuje pomysłu na rozwiązanie tego problemu

Fot. Kamil Nagórek
Mieszkanki kamienicy przy ul. Wileńskiej: - Jesteśmy bezradne.
Mieszkanki kamienicy przy ul. Wileńskiej: - Jesteśmy bezradne. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkanki jednej z kamienic w centrum Słupska nie mogą sobie poradzić z dwiema melinami na ich klatce schodowej. Bezradna jest też administracja. Jak bumerang powraca pytanie, czy miasto nie powinno kupić kontenerów socjalnych.

- Jesteśmy zdruzgotane. Kompletnie nie wiemy, co mamy robić - skarżą się nam mieszkanki.

Kilka dni temu najemczyni meliny kompletnie zalała mieszkanie sąsiadki. Woda zalała też kobietę mieszkająca piętro niżej.

- Pracowaliśmy całe życie po to, żeby mieć spokój. Tymczasem okazało się na starość, że musimy przechodzić jakąś straszną gehennę. Nikt nie potrafi nam pomóc - mówi nam inna kobieta mieszkająca na Wileńskiej.

Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej, administrator budynku potwierdza: jest źle.

W klatce opisywanej kamienicy są dwa mieszkania, które w potocznym słownictwie można nazwać melinami. Pierwszy lokal jest zadłużony na kilkanaście tysięcy złotych.

- Sprawa trafiła do komornika, ale ściągnął jedynie 552 zł. Sprawę następnie umorzył, stwierdzając, że najemczyni nie ma pieniędzy. Obecnie trwa proces o eksmisję - mówi Lech Zacharzewski.

Drugie mieszkanie jest zadłużone na kilka tysięcy złotych. Mieszkający tam lokator nie ma już umowy z miastem na zajmowanie lokalu. Prawdopodobnie zostanie eksmitowany. Kiedy? Nie wiadomo.

Codzienność mieszkańców kamienicy to burdy pijackie, brudna klatka schodowa, konieczność wzywania policji i całkowita bezradność. - Niestety, procedury sądowe działają bardzo powoli, a przyznam, że przydałby się jakiś środek, który zmobilizowałby takich lokatorów to lepszego zachowania - stwierdza Zacharzewski.

Taki środkiem mogłyby być kontenery socjalne. Jednak w ubiegłym roku miasto wycofało się z tego pomysłu po naciskach radnych. W tym roku też takich planów nie ma.

- Znaczna ilość zasobów miejskich jest w złym stanie technicznym. Należy zwiększyć liczbę budowanych mieszkań, a osoby niszczące swoje lokale będą przenoszone zgodnie z wyrokami sądowymi do mieszkań o niższym standardzie - stwierdza Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy prezydenta miasta.

PGM podkreśla, że remonty mieszkań po uciążliwych lokatorach są niezwykle kosztowne.

Radni? Może wrócą do tematu. - Przyznaję, że na chwilę obecną nie ma pomysłu jak rozwiązać ten problem - stwierdza Ryszard Kruk, radny PiS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza