Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nawet 500 zł mandatu za wyrzucenie baterii do zwykłego śmietnika

Zbigniew Marecki [email protected]
W SP 2 w Słupsku zbierają baterie, bateryjki i tonery. Odbiera je firma Reba, w zamian dając książki do biblioteki.
W SP 2 w Słupsku zbierają baterie, bateryjki i tonery. Odbiera je firma Reba, w zamian dając książki do biblioteki. Fot. Łukasz Capar
Nawet 500 zł grzywny można zapłacić za wyrzucenie baterii lub akumulatora do zwykłego śmietnika. Od początku września taką karę przewiduje rozporządzenie ministra ochrony środowiska.

Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie "nadania Inspekcji Ochrony Środowiska uprawnień do nakładania grzy­wien w drodze mandatu karnego", która obowiązuje od 1 września. Według niej inspektorzy ochrony środowiska mogą karać wszystkich, którzy do śmietnika wyrzucą akumulator lub nawet najmniejszą bateryjkę.

Ostrzejsze przepisy mają zapobiec częstym przypadkom wyrzucania, na przykład w lasach, tych przedmiotów zawierających metale ciężkie, takie jak ołów, lit, mangan, kadm i rtęć. Są one szczególnie toksyczne dla środowiska i nie ulegają szybkiej neutralizacji.

- Jedna bateria do zegarka może skazić nawet do 50 tysięcy litrów wody, a jedna bateria typu paluszek na trwałe zanieczyszcza metr sześcienny ziemi - tłumaczy Zygmunt Śliwa, szef słupskiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. I dodaje: - Dlatego trzeba dążyć do tego, aby baterie czy akumulatory wyrzucać do specjalnych pojemników albo odnosić do sklepów, gdzie się je sprzedaje. Najważ-niejsze, aby ludzie wiedzieli, że mają taką możliwość.

Tymczasem wiele osób cią-gle nie zdaje sobie sprawy, że bateryjek i akumulatorów nie wolno wrzucać do ogólnodostępnych śmietników w mieście.

- Zawsze bateryjki wrzucałem do śmietnika przy domu. Nie wiedziałem, że to może być karalne - mówi pan Michał, 30-latek ze Słupska, mieszkaniec osiedla Zatorze. Przypomina sobie, że kiedyś wyrzucał bateryjki do specjalnych pojemników wystawionych przez Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Ale one z ulic zniknęły.
- Rzeczywiście, przez pewien czas wystawialiśmy takie pojemniki we współpracy z firmą Reba, ale ludzie nie okazywali nimi zainteresowania. Dlatego teraz domowe ilości baterii przyjmujemy w naszym punkcie zbiórki odpadów elektronicznych przy ul. Bałtyckiej - mówi Mateusz Bilski, rzecznik prasowy spółki PGK w Słupsku.

Radzi też, aby zużyte akumulatory i baterie odwozić do sklepów, które je sprzedają. W miastach organizowane są także cykliczne zbiórki tzw. odpadów niebezpiecznych. Informacje szczegółowe znajdziemy na stronie internetowej www.reba.pl. Można również skorzystać z usług firmy Remondis Electrorecycling, która w Słupsku ma siedzibę przy ul. Szczecińskiej 113b. - Od osób prywatnych za darmo przyjmujemy wszelki sprzęt, który ma kontakt z elektrycznością, w tym baterie i akumulatory. Można do nas przychodzić od poniedziałku do piątku w godz. 7-15 - usłyszeliśmy w biurze firmy Remondis.

Przedsiębiorcy mogą trafić do sądu

Największe kary grożą przedsię­biorcom, którzy importują baterie, a nie mają podpisanych umów z firmami zajmującymi się utylizacją i prowadzącymi ewidencję wprowadzonych do sprzedaży baterii i akumulatorów. Jeśli przedsiębiorca nie prowadzi sprawozdań o wprowadzonych do obrotu bateriach i zebranych zużytych ogniwach, może zapłacić nawet do 50 tys. zł grzywny. Tak wysoką karę nakłada sąd. Inspektorzy ochrony środowiska mogą wystawiać mandaty do 500 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza