Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie było nadzoru, nie ma 26 milionów na remont portu

Marcin Prusak [email protected]
Brak nadzoru nad działaniami naczelników usteckiego magistratu oraz brak koordynatora projektu to powody, przez które Ustka straciła możliwość zdobycia 26 milionów złotych na remont portu.
Brak nadzoru nad działaniami naczelników usteckiego magistratu oraz brak koordynatora projektu to powody, przez które Ustka straciła możliwość zdobycia 26 milionów złotych na remont portu. archiwum
Brak nadzoru nad działaniami naczelników usteckiego magistratu oraz brak koordynatora projektu to powody, przez które Ustka straciła możliwość zdobycia 26 milionów złotych na remont portu.

Członkowie komisji rewizyjnej Rady Miasta w Ustce zakończyli sprawdzanie działania urzędników magistratu. Ich zadaniem było sprawdzenie, czy urzędnicy nie popełnili błędów przy występowaniu o pieniądze unijne na remont portu i budowę mariny żeglarskiej. Do wzięcia było 26 milionów złotych, jednak okazało się, że usteccy urzędnicy nie zdążyli sporządzić wniosku w wyznaczonych terminach. Ustka pieniędzy nie otrzymała i będzie mogła się starać o nie dopiero w przyszłym roku.
Dotarliśmy do ustaleń komisji rewizyjnej. Rajcy wykazali w nich, że złożony przez usteckich urzędników wniosek obejmował inwestycje na terenie, na którym nie obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Według ustaleń radnych, poszczególni urzędnicy do 15 grudnia 2010 roku, czyli do wystąpienia wydziału infrastruktury komunalnej i ochrony środowiska usteckiego ratusza o opinie środowiskową do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, wykonywali swoje obowiązki w miarę poprawnie. Dopiero działania wydziału IKOŚ przy próbie uzyskania niezbędnej opinii środowiskowej radni ocenili jako przewlekłe (trwały dwa i pół miesiąca). To miało być bezpośrednim powodem fiaska przedsięwziecia.
Zdaniem komisji, urzędnicy usteccy nie dotrzymali szczególnej staranności przy zdobywaniu opinii. Mimo że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa już 18 stycznia po raz pierwszy wezwała ustecki magistrat do usunięcia braków we wniosku, to nikt z kierownictwa usteckiego UM nie zareagował na to.
Z ustaleń komisji rewizyjnej wynika, że od października 2010 do marca 2011 na żadnym z posiedzeń kierownictwa magistratu nie omawiano problemów ze składaniem wniosku na pieniądze unijne. "Nikt nie raczył też pofatygować się osobiście do RDOŚ, by podjąć próbę przyspieszenia sprawy. Nie wykorzystano także możliwości interwencji naszych lokalnych samorządowców pełniących funkcje w Zarządzie Województwa czy w Sejmiku" - napisali usteccy radni w protokole pokontrolnym.
Na podstawie kontrolowanego przypadku usteccy radni uznali, że wydziały Urzędu Miasta nie potrafią pracować równolegle i wzajemnie się uzupełniać. "Podczas kiedy wydział Rozwoju i Integracji Europejskiej przygotowuje założenia inwestycji i wniosek, pozostałe wydziały nie robią nic w tym kierunku"- stwierdzili usteccy radni.
Ustecki UM niewiele jednak robi sobie z ustaleń komisji rewizyjnej. Pracownicy magistratu nie są na ten temat zbyt rozmowni.
- Pozyskiwanie pieniędzy unijnych jest trudną i skomplikowaną sprawą - twierdzi Jacek Cegła, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ustce. - Dlatego też dziękujemy za zaangażowanie komisji rewizyjnej w usprawnienie tego procesu. Co do treści protokołu pokontrolnego powiem, że z częścią ustaleń się zgadzamy, a z częścią nie.
Tyle usteccy urzędnicy. Z jakimi ustaleniami się zgadzają, a z jakimi nie oraz czy któryś z pracowników magistratu poniesie odpowiedzialność służbową - władze miasta nie chciały nam wczoraj odpowiedzieć.
Ustaleniami protokołu pokontrolnego usteccy radni zajmą się już w piatek najbliższej sesji Rady Miasta w Ustce. d

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza