Nowy park w Miastku, a już do naprawy

Kiedy w styczniu tego roku czytelnicy pytali, jakim cudem ratusz odebrał zimą parkowe prace, wiceburmistrz Tomasz Zielonka odpowiedział, że odbiór nastąpił jeszcze przed śniegami.

- No i teraz widać, jak musiał ten odbiór wyglądać. Z murków, na których są ławy do siedzenia, odpadły płytki. Widać, że te prace nie były dokończone, bo między płytkami są jeszcze krzyżyki. Nie jest ułożona część kamiennej kostki. Są jeszcze hałdy ziemi. Można znaleźć inne niedoróbki. Nierówne są drewniane ławy. Tak się zastanawiam, co urząd odbierał?! Wychodzi na to, że część traktów pieszych, lamp i ławek. Stan prac, który został wykonany, nie upoważniał do odbioru. Będę się upierał przy tym, że dokonano go, aby wykonawca nie płacił jeszcze większej kary umownej. Sprawą powinna zająć się komisja rewizyjna rady - uważa mieszkaniec (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Wykonawcą parku jest Firma Handlowo-Usługowa Janusza Richtera z Borowego Młyna. Ratusz naliczył wykonawcy karę umowną od 15 listopada od 3 grudnia.

- Kolejna rzecz, która dotyczy parku, to stare ławki i kosze na jego obrzeżach od strony ulicy Koszalińskiej. Dlaczego nie są one wymienione na nowe tak jak w pozostałej części parku. Firma nie zdążyła czy może tak ma zostać?! - pyta mieszkaniec. - Ta część parku nie jest objęta modernizacją. Dlatego, że nowy chodnik z polbruku został ułożony już wcześniej - mówi Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka.

- To co, zostaną stare ławki i kosze? - pyta czytelnik. - Wymienimy je w ramach dodatkowych prac - oznajmia Zielonka. Nie umie jednak powiedzieć, kiedy to nastąpi. Wiceburmistrz nie zmienia zdania, co do terminu odbioru prac. Tak jak poprzednio, tak i teraz twierdzi, że takiego odbioru można było dokonać.

- Na wiosnę wykonane zostaną wszystkie prace. Zarówno te, które nie zostały dokończone, jak i te, które należy poprawić - mówi Zielonka.

Przebudowa parku kosztowała nieco ponad 1,9 miliona złotych.