Przez oddział urologiczny słupskiego szpitala przewija się blisko 4,5 tysiąca pacjentów rocznie. Dzięki temu, że oddział ma nowoczesny sprzęt, zabiegi kruszenia kamieni układu moczowego czy usuwania guzów odbywają się na bieżąco, a pacjenci są przyjmowani z marszu. Nie czeka się miesiącami w kolejkach, jak w innych placówkach.
- Dziennie kruszymy około 10 kamieni, więcej nie jesteśmy już w stanie - mówi Janusz Kordasz, ordynator.
Najświeższy nabytek oddziału to laser i najnowszej generacji stół operacyjny, z którego lekarze są bardzo zadowoleni.
- Podczas operacji pacjent leży na stole, a tak zwane ramię rentgenowskie jest pod stołem. Robi ono zdjęcie pacjentowi od spodu i dzięki temu chirurg na bieżąco kontroluje, co się dzieje w jego organizmie - mówi Janusz Kordasz.
- Takie lasery to sprzęt wykorzystywany na całym świecie. Pacjent, którego widzieliśmy na stole operacyjnym, jutro wyjdzie do domu - mówi doktor.
Zaznacza jednak, że laser jest urządzeniem wielofunkcyjnym.
- Służy nie tylko do kruszenia kamieni, ale także do operacji nowotworów czy usuwania gruczolaków, bo tym głównie oddział się zajmuje - mówi Kordasz.
Laser, stół operacyjny i wszelkie niezbędne akcesoria to łączny koszt około miliona złotych. W ciągu ostatniego roku to już kolejny tak drogi zakup słupskiego szpitala. W zeszłym roku oddział wzbogacił się o nowoczesny sprzęt do kruszenia kamieni metodą małoinwazyjną. Cały sprzęt medyczny - i ten wcześniejszy, i ten najnowszy - został zakupiony dzięki wsparciu z trzech funduszy - funduszu norweskiego, ze środków Unii Europejskiej i z funduszy marszałkowskich.
Cały sprzęt zostanie przeniesiony do nowego szpitala. Tam na pacjentów czekać będą dużo lepsze warunki lokalowe, m.in. dwuosobowe sale z łazienkami. Liczba łóżek nie zmieni się - będzie ich nadal 21.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
