- Należy pani do wąskiego grona artystów, których muzyka jednoczy pokolenia. To bardzo trudne zadanie. Jak to się udaje?
- Jeśli tak jest, to nie całkiem moja zasługa. To także zasługa piosenek, które śpiewam i które przetrwały próbę czasu.
- Jest pani magistrem sztuki, komponuje, śpiewa jazz, soul, pop, a nawet rap i disco. A teksty pisze pani też?
- W szkole średniej podjęłam próbę napisania tekstu, ale byłam bardzo niezadowolona. Doszłam do wniosku, że nie nadaje się on do śpiewania, i że po prostu nie potrafię pisać. Więcej takich prób już więc nie było. Natomiast komponować zaczęłam dość wcześnie i moje piosenki były wykonywane w szkolnych kabaretach do tekstów napisanych przez kolegów.
- Teksty piszą tylko osoby, które chyba bardzo dobrze panią znają. Bo niektóre piosenki brzmią osobiście, choćby popularne przeboje: "Małe tęsknoty", "Jesteś lekiem na całe zło" albo "Niech moje serce kołysze ciebie do snu"...
- Brzmią osobiście, bo - rzeczywiście - akurat te piosenki napisali dla mnie moi dobrzy koledzy czy przyjaciele. Jednak jest wiele takich piosenek autorów, którzy wiedzieli tylko o moim istnieniu i zupełnie mnie nie znali. Ot, sztuka pisania tekstów wcale nie jest taka prosta, jakby się mogło wydawać. Sztuka ich interpretacji też nie jest prosta.
- Czy któreś z prywatnych, osobistych przeżyć miało wpływ na twórczość? Gdy powstawała, np. "Osobista kolekcja"?
- Raczej nie. "Osobista kolekcja" składa się z czterech płyt i jest zbiorem piosenek, które kiedyś zaśpiewałam. Wybrałam je i ułożyłam w cztery albumy, bo uznałam, że warte są, aby je publiczności, szczególnie tej młodszej, przypomnieć na płytach.
- Powiedziała pani kiedyś, że jest pani artystycznie nienasycona...
- Wszystko się zmienia, świat nie stoi w miejscu. Ja też się zmieniam i ciągle chciałabym więcej i więcej. Myślę, że to jest ogromna frajda mieć taki niedosyt i ciągłą chęć działania.
- W piosence "Nie ma już nic na bis" śpiewa pani "A może by tak wziąć się za jakiś porządny fach". Zrezygnowałaby pani ze śpiewania?
- Tylko pod warunkiem, jeśli bym była w jakiś sposób do tego zmuszona i nie miała innego wyjścia.
- A artystą się jest czy się bywa?
- Ja artystą bywam i jeśli taki stan ducha we mnie się pojawia, to jest to coś pięknego. Poza tym artysta to nie zawód, więc jak można być artystą bez przerwy.
- Lubi pani współpracować z utalentowaną młodzieżą, wykłada na Wydziale Jazzu i muzyki Estradowej Instytutu Muzyki na Uniwersytecie Lubelskim. Co jest najtrudniejsze w tej pracy?
- Chyba tak naprawdę wszystko jest trudne. Młody człowiek, który ma chęć uprawiania zawodu artystycznego, to wielka tajemnica i prawie nigdy nie wie na początku, czego chce i czego może oczekiwać. Ale bywają takie osoby, które od początku nauki "wiedzą lepiej" lecz - na szczęście - wraz z upływem czasu pokornieją.
- To miłe, gdy ktoś woła: "Pani Profesor?"
- Już się przyzwyczaiłam, zresztą to jest zwrot zwyczajowy i nie przywiązuję do tego szczególnej wagi.
- Czy jest coś, czego uczy się pani od swoich wychowanków?
- Tak, ale nie zawsze zdaję sobie z tego sprawę od razu.
- Popiera pani taką drogę do sławy, jak "Idol"?
- Nie popieram, ale jednak jest to jakaś droga.
- Współpracowała pani z chłopakiem, który w 2005 roku wygrał "Szansę na sukces" śpiewając pani piosenkę. Coś więcej wyszło z tej współpracy?
- Zaprosiłam Michała do nagrania "Papierowych ptaków", gdy wydawałam płytę "Koncert 2005".
- Niewiele osób wie, że kocha pani psy. Trudno je hodować mając taki zawód?
- Ja ich nie hoduję, lecz po prostu jestem ich niewolnikiem - to dodatkowy, poważny obowiązek. Ale wydaje mi się, że świetnie się rozumiemy.
- Dziś wielu Polaków zarabia za granicą, piosenkarze też. Dużo było zagranicy w pani życiu?
- Sporo jeździłam w czasach komuny i po zmianie systemu. Oprócz zarabiania jakichś tam pieniędzy (nie tak wielkich, jak często sobie ludzie wyobrażają) zwiedzałam świat. I to był wielki dar losu.
- Nad jaką płytą obecnie pani pracuje?
- Niedawno wydałam płytę z polskimi coverami z lat 50-tych i 60-tych: "Jestem po prostu". W podtytule jest napisane "Nowe stare piosenki". Z nowych rzeczy - pomysły są co najmniej trzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?