MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pańskie oko nie zawsze tuczy...

(paula)
Agonia zabytkowej willi trwa

Mielno. Drewniany pensjonacik (znajdujący się przy ul. 1 Maja) został wybudowany jeszcze na początku zeszłego wieku. Za zabytek został uznany w 1983 roku, a w połowie lat dziewięćdziesiątych przeszedł w prywatne ręce. Od tego czasu trwa niekończący się remont, który sprawił, że budynek wygląda jak ruina.

Związane ręce konserwatora

Niemal związane ręce ma konserwator zabytków. Na razie musi ograniczyć się do czekania. Na wyznaczane kolejne wizje lokalne właścicielka dotąd się nie zgłaszała. Sprawę utrudnia fakt, że mieszka w Niemczech. Nie wiadomo więc, czy wezwania w ogóle do niej docierają. Na ostatnie spotkanie, które miało się odbyć w połowie lipca, nie przybyła.
- Ale przed kilkoma dniami odezwała się i zapewniała, że przyjedzie w październiku - relacjonuje Andrzej Fijałkowski, kierownik Wojewódzkiego Oddziału Służby Ochrony Zabytków w Szczecinie, delegatura w Koszalinie. - W czasie tej rozmowy twierdziła, że udało jej się zawrzeć ugodę z wykonawcą, z którym dotąd miała problemy i procesowała się w sądzie. Teraz zamierza kontynuować remont.

Jak zapobiec podobnym sytuacjom?

W Polsce niemal każdy zabytek może trafić w prywatne ręce. Musi tylko tego chcieć dotychczasowy właściciel, czyli na przykład gmina lub samorząd. Obcokrajowiec dodatkowo powinien uzyskać zgodę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Nikt nie może z góry zakładać złej woli nabywcy, dlatego takich transakcji nie można zablokować.
Jeśli jednak właściciel zaniedbuje zabytek, konserwator może nałożyć mandat lub zarządzić remont zastępczy. W tym ostatnim przypadku konserwator remontuje obiekt z własnych środków i obciąża kosztami właściciela. - Ale my nie mamy tyle pieniędzy, żeby wyłożyć je na remont - tłumaczy konserwator Fijałkowski. - Dlatego w przypadku willi w Mielnie będziemy jeszcze czekać do października, na właścicielkę.
Jeśli zleci ona podjęcie prac jeszcze przed zimą, wykonawca powinien zdążyć zaimpregnować ściany. Ale odpowiedź poznamy dopiero za miesiąc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza