Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paraliż sądów w powiecie

Andrzej Gurba [email protected]
Bytowscy i miasteccy sędziowie przestali orzekać. W sądach już jest mały zator, a może być paraliż.
Bytowscy i miasteccy sędziowie przestali orzekać. W sądach już jest mały zator, a może być paraliż. Archiwum
Bytowscy i miasteccy sędziowie przestali orzekać. W sądach już jest mały zator, a może być paraliż. Wszystko dlatego, że przy sądowej reformie decyzje o przeniesieniu sędziów podpisał wiceminister, a nie minister.

Z początkiem tego roku bytowski sąd stał się ośrodkiem zamiejscowym Sądu Rejonowego w Lęborku, a miastecki Sądu Rejonowego w Słupsku (zniesiono wtedy 79 sądów rejonowych). W związku z reformą około 500 sędziów w całym kraju zostało przeniesionych do innych (formalnie) sądów. Problem w tym, że części tych decyzji nie podpisał ówczesny minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, a podsekretarz stanu tego resortu, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy, rozpatrując wniosek o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, z którym zwrócił się do niego Sąd Rejonowy w Lęborku. W konsekwencji Sąd Najwyższy podjął uchwałę, w której uznał, że minister sprawiedliwości nie miał prawa upoważniać podsekretarza stanu do podpisywania przeniesień sędziów. - W tej sytuacji decyzja o przeniesieniu na inne miejsce służbowe podjęta przez inną osobę, także "z upoważnienia" ministra sprawiedliwości, jest wadliwa (bezprawna), a sędzia, którego ona dotyczy, nie może wykonywać władzy jurysdykcyjnej w sądzie, do którego został "przeniesiony". Skład orzekający z jego udziałem jest zatem sprzeczny z przepisami prawa - czytamy w uchwale Sądu Najwyższego.

Od kilku dni w Bytowie i Miastku nie ma rozpraw prowadzonych przez miejscowych sędziów. Nie dokonują też oni innych czynności: nie rozpatrują wniosków o areszt, nie wysłuchują małoletnich, nie przeprowadzają licytacji komorniczych, nie wydają postanowień itd.

- Już możemy mówić o paraliżu sądu. Lęborscy sędziowie nie są w stanie zastąpić bytowskich sędziów. Od ręki staramy się załatwić tylko te sprawy, które nie mogą czekać. To areszty, niektóre licytacje komornicze, wysłuchania małoletnich. Wtedy albo sędziowie z Lęborka dojeżdżają do Bytowa, albo sprawa z Bytowa idzie do nas. Na dłuższą metę nie jest to jednak do utrzymania - mówi Aleksandra Szumińska, prezes Sądu Rejonowego w Lęborku. Podobnie jest w Miastku.

- Słupscy sędziowie będą prowadzić tylko te sprawy, które nie mogą czekać. Wnioski o areszt będziemy rozpatrywać w Słupsku. Podejrzani będą musieli być dowiezieni. W Miastku będą odbywać się wysłuchania małoletnich - oznajmia Krzysztof Obst, wiceprezes Sądu Rejonowego w Słupsku.

- Czekamy, aż Ministerstwo Sprawiedliwości naprawi swój błąd. Jedną z możliwości jest podpisanie nowych przeniesień służbowych, nawet z wsteczną datą - oznajmia prezes Szumińska. Co jednak ze sprawami, w których orzekali nieprawnie (według SN) przeniesieni sędziowie z Bytowa i Miastka? - Trudno teraz w tej sprawie jednoznacznie się wypowiedzieć - mówi Szumińska. W grę może jednak wchodzić konieczność powtórzenia wszystkich spraw.

Minister sprawiedliwości Marek Biernacki uważa, że brak jest podstaw do odstępowania od pracy
przez sędziów. - Uchwała ta została wydana w jednostkowej sprawie i nie ma mocy obowiązującej w zakresie dotyczącym innych spraw, ponadto pozostaje w sprzeczności z dotychczasowym stanowiskiem Sądu Najwyższego - stwierdza minister Biernacki.

Podnosi, że w ciągu ostatnich 10 lat na inne miejsce służbowe decyzją ministra sprawiedliwości zostało przeniesionych 2 282 sędziów. - W wypadku niemal wszystkich tych sędziów decyzje o przeniesieniu podpisywali sekretarze lub podsekretarze stanu - podkreśla Biernacki. Minister oczekuje, że SN wyjaśni, dlaczego odstąpił od swojej wcześniejszej linii orzeczniczej, w której nie kwestionowano takiego uprawnienia podsekretarza stanu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza