Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięćdziesiąt twarzy Roberta Biedronia [komentarz]

Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki
Zbigniew Marecki - redaktor "Głosu Pomorza".
Zbigniew Marecki - redaktor "Głosu Pomorza". Łukasz Capar
Nie, w ogóle nic nie wiem o życiu erotycznym prezydenta Słupska i raczej nie chcę wiedzieć. Tytułowe skojarzenie z amerykańskim bestsellerem o "Pięćdziesięciu twarzach Greya" przyszło mi do głowy, gdy sobie uświadomiłem, że ciągle poznajemy nowe twarze Roberta Biedronia, który często nie tylko zaskakuje, ale i pokazuje się w takich sytuacjach, że naprawdę trudno za nim nadążyć.

Dba bowiem o wszystkich: a to w świetle kamer poinformuje o nowej siedzibie dla bezdomnych w Słupsku, a to w czasie ceremonii rozpoczęcia budowy tarczy antyrakietowej w Redzikowie skrytykuje rząd (i słusznie!) za to, że ciągle nie możemy się doczekać rekompensat z tego tytułu.

Innym razem da się sfotografować jak z chłopięcym uśmiechem wręcza pani premier bukiet kwiatów. Gdy trzeba staje na czele różnych protestów albo nagle ogłasza, że jako pierwszy w kraju wprowadzi w słupskim ratuszu rozwiązania, których nikt jeszcze nie ma. Tak zrobił w ostatni poniedziałek, gdy poinformował, że Urząd Miejski w Słupsku jako pierwszy w kraju dołączy do grona sygnatariuszy Karty Różnorodności, co ma zapobiegać m.in. sytuacjom związanym z mobbingiem. Zawsze w takich momentach nie ukrywa, że marzy o tym, że wszystko wokół będzie lepsze niż dotąd.

Już całkowicie ostatnio mnie zaskoczył, gdy dowiedziałem się, że w ostatni weekend zgodził się, aby w słupskim Schronisku dla Zwierząt dzieci, pod przewodnictwem pisarza tworzącego odpowiednie dzieła, czytały na głos bezdomnym psom, które w schroniskowych klatkach czekają na adopcję. Wszystko to po to, aby w ramach terapii lekturowej nieco naprostować zwichnięte charaktery czworonogów i zwiększyć ich szansę na znalezienie docelowego domu. Przyznaję szczerzę, że trochę mi zabrało, zanim zrozumiałem postępowość tego nowego przedsięwzięcia. Po chwili jednak mnie olśniło, bo przecież w ten sposób Robert Biedroń nawiązuje do średniowiecznych idei świętego Franciszka, który także przemawiał do braci mniejszych, w tym do ptaków i niebezpiecznego wilka.

Wychodzi na to, że Robert Biedroń jest już na drodze ku świętości, bo troszczy się zarówno o biednych ludzi, jak i psychikę czworonogów. Jak tak dalej pójdzie, to doczekamy się pierwszego współczesnego świętego, który nie ukrywa, że jest niewierzący. Trzeba tylko o dokonaniach prezydenta Słupska poinformować papieża Franciszka, który także podejmuje niekonwencjonalne decyzje i robi to na oczach tłumów. A nuż kanonizuje go za życia. To byłby dopiero wyczyn godny prezydenta Biedronia i jego postępowych fanów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza