Plakatami oklejone są jeszcze niemal wszystkie słupy ogłoszeniowe w Bytowie. Spoglądają z nich podobizny m.in. Ryszarda Sylki, burmistrza Bytowa, czy też radnego Mariana Gospodarka.
Baner wyborczy burmistrza wisi też przy ulicy Wolności. Z kolei ze słupa energetycznego przy ulicy Dworcowej spogląda podobizna Zbigniewa Płaczkiewicza, kandydata na radnego. Na ścianie budynku przy ulicy Wojska Polskiego jest billboard Katarzyny Wirkus, kandydatki na burmistrza. Takie przykłady można mnożyć.
Zgodnie z prawem wyborczym wszystkie materiały wyborcze powinny zostać usunięte w ciągu 30 dni od pierwszej tury wyborów, czyli 21 grudnia. Taki obowiązek spoczywa na komitetach wyborczych i kandydatach. - Płaciłem za możliwość umieszczenia plakatów na słupach ogłoszeniowych. Zgodnie z umową miał je usunąć ich zarządca, czyli Bytowskie Centrum Kultury. Nie wiem, dlaczego tak się nie stało. Będę interweniował - mówi burmistrz Sylka.
Dyrektorem BCK jest Marian Gospodarek, którego plakaty też wiszą na słupach, m.in. obok burmistrza. - Powiem szczerze, iż myślałem, że ten termin nie dotyczy słupów ogłoszeniowych.
Dzisiaj (czwartek - dop. autora) plakaty zostaną usunięte - oznajmia Gospodarek. Z kolei Zbigniew Płaczkiewicz mówi, że plakat na słupie energetycznym pozostał przez przeoczenie. - Dzisiaj zostanie usunięty - obiecuje.
Katarzyna Wirkus mówi, że jej billboard jeszcze wisi, bo z powodu ujemnych temperatur dzierżawca tego miejsca nie nakleja innych reklam. - Inne plakaty zostały usunięte - informuje Wirkus. Za niedotrzymanie terminu usunięcia plakatów policja może ukarać 500-złotowym mandatem - mówi Michał Gawroński, rzecznik prasowy bytowskiej policji.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
