MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pleśń zamieszkała w pokoju

Mariusz Nowicki [email protected]
Andrzej Wyrwa przy zniszczonym pokoju z plikiem korespondencji z PGM.
Andrzej Wyrwa przy zniszczonym pokoju z plikiem korespondencji z PGM.
Z pleśnią na ścianach, grzybem na suficie i z przeciekającym dachem - w takich warunkach żyje rodzina przy ulicy Bałtyckiej w Słupsku.

Administracja budynku twierdzi, że robi co może, aby jej pomóc. Do tej pory jednak nikt nawet palcem nie kiwnął.

Na ostatnim piętrze budynku przy ul. Bałtyckiej 12 wilgoć czuć już na klatce schodowej. W mieszkaniu rodziny Wyrwów jest jeszcze gorzej. Na ścianach i suficie rozprzestrzenia się grzyb. Jeden pokój w ogóle nie nadaje się do zamieszkania.

- Córka z małymi dziećmi musiała się stąd wyprowadzić. Kolejna zima się zbliża, a my nadal nie możemy się remontu doprosić - skarży się Andrzej Wyrwa.

- W takich warunkach tylko czekać, aż dzieciaki jakiejś choroby się nabawią.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej nie kwapi się do pomocy lokatorom. Korespondencja z prośbami o remont ciągnie się od 2004 roku. - Nawet najprostszej rzeczy nie potrafią załatwić - mówi pan Andrzej.

- Kiedy prosiłem, aby zamontowali światło na klatce schodowej, to powiedzieli, że sam mam sobie z mieszkania prąd przeciągnąć.

A spraw do załatwienia w budynku przy ul. Bałtyckiej nie brakuje. Mieszkająca na ostatnim piętrze rodzina najwięcej kłopotów ma z nieszczelnym i przeciekającym dachem. Wystarczy niewielki deszcz, aby woda ciurkiem lała się do mieszkania powodując jeszcze większe szkody.

Ekipę do naprawy dachu administracja obiecała przysłać jeszcze w sierpniu. Nikt się jednak nie zjawił. Pan Andrzej został także poinformowany o możliwości naprawy zniszczonej podłogi. Jednak nie wcześniej jak w... 2009 roku.
- Nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego na raz. A zgłoszeń mamy całą masę - tłumaczy Irena Tyszka, dyrektor ds. technicznych w słupskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej. - Jeśli jeszcze nikt nie naprawiał tego dachu, to na pewno wkrótce się za to zabierze. Chyba, że wcześniej spadnie deszcz i będzie temu panu przeszkadzał. Wtedy niech zgłosi to w administracji i ktoś zajmie się tym wcześniej.

Tylko że takie zapewnienia mieszkańcy słyszeli już wielokrotnie. A ekipy remontowej przy ul. Bałtyckiej jak nie było, tak nie ma.

- Przez to nic nie można w domu zrobić. W kuchni od miesięcy glazura czeka na położenie - mówi Wyrwa. - A jak mam robić, kiedy wilgoć wszystko zniszczy?

Do tematu wrócimy i sprawdzimy, jak PGM wywiązuje się z zobowiązań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza