Pociągi wróciły, ale tylko na sezon

Od piątku do Łeby jeździ dziennie osiem pociągów. - Będą kursowały w wakacje, ponieważ Urząd Marszałkowski zdecydował się współfinansować przewozy - mówi Lech Romanowski, rzecznik prasowy Przewozów Regionalnych PKP w Gdyni.
- Chcielibyśmy, żeby tak było przez cały rok, ale to zależy od tego, czy Urząd zechce przekazać nam kolejne pieniądze.
Połączenie kolejowe Lęborka z kurortem zostało zlikwidowane 3 kwietnia. Polskie Koleje Państwowe wycofały wtedy szynobus, który miał spowodować obniżenie kosztów, ale - jak się okazało - nic z tego nie wyszło. Powodem było bardzo małe zainteresowanie pasażerów, którzy wybierali tańsze i częściej kursujące busy i autobusy.
O zawieszeniu kursów samorządowcy z powiatu lęborskiego dowiedzieli się z prasy. Urząd Marszałkowski nie chciał dopłacać do pociągów, którymi podróżowało co najwyżej 20 pasażerów. W kwietniu starosta lęborski wysłał pismo z apelem o przywrócenie połączeń poza sezonem do szefostwa kolei, posłów i senatorów z Pomorza oraz marszałka województwa. Nikt jednak zbyt poważnie nie potraktował jego argumentów.
- Niestety, nie było żadnego odzewu na nasz list - mówi starosta Witold Piórkowski. - Będziemy mimo to ponawiać nasze starania. Problem tkwi w tym, że kolej nie może dogadać się w sprawie finansowania z Urzędem Marszałkowskim. Według mnie zabrakło trochę dobrej woli ze strony PKP, które nie odpowiadało na nasze prośby o zmianę godzin odjazdów pociągów i obniżenie cen biletów. Jeśli by dostosować odjazdy do uczniów kończących zajęcia, klientów będzie więcej.
Na niską rentowność trasy do Łeby wpływa także zły stan techniczny szyn. Nowoczesny szynobus często psuł się na starych torach do Łeby. Urząd Marszałkowski zapewnił starostę, że remont zostanie wpisany do programów inwestycyjnych województwa na przyszłe lata. Jednak kto i za czyje pieniądze wyremontuje szyny do Łeby, tego tak naprawdę nikt dzisiaj nie wie.