- Takie gospodarcze spotkania są bardzo potrzebne - stwierdził wiceminister gospodarki Andrzej Dycha. - _Zwłaszcza tu, na pograniczu. Niemcy są naszym głównym partnerem gospodarczym. Dycha dodał, że konferencja zorganizowana w ramach targów, traktująca o szkolnictwie zawodowym jest bardzo na czasie. _Zapewnił, że będzie popierał projekt stworzenia polsko-nimieckiej szkoły zawodowej na wzór Niemiecko-Polskiego Gimnazjum w Loecknitz. Stwrozono zespół roboczy z przedstawicieli obu krajów, który ma tym pomysłem się zająć.
Wśród około 100 wystawców dominowali przedsiębiorcy, chociaż były też stowarzyszenia, przedstawiciele samorządów, szkół itd.
- Jestem w Policach na targach po raz trzeci - mówi Andrzej Kozakowski, właściciel szczecińskiej spółki Veldach. - Nie sa to targi branżowe, budowlane jednak warto sie tu pokazać. Działamy przede wszystkim na Pomorzu Zachodnim, ale zdarzają się też zlecenia za Odrą, barier językowych nie ma. A tu mamy przedstawicieli firm niemieckich.
Radosław Popiela mieszka w niemieckim Rosow, tuż przy granicy. Działa w branży nieruchomości.
- W Meklemburgii Pomorzu Przednim, w rejonie pogranicza działa około 200 firm założonych przez Polaków - mówi właściciel firmy Popiela Immobilien&Zierpflanzen. - Jestem tu, bo bo 90 proc. kupujących za moim pośrednictwem to Polacy, m.in. mieszkańcy Polic czy Gryfina. Niemcy przede wszystkim sprzedają.
Nasz rozmówca dodaje, że działa na podstawie licencji niemieckiej.
- Po tamtej stronie małe i średnie firmy mają mniejsze obciążenie podatkowe, niższe koszty działalności - podkreśla przedsiębiorca. Na rynku działa od końca 2009 roku.
Wśród stoisk swoją ekspozycję miało też Stowarzyszenie na rzecz Zespołu Szkół im. Łukasiewicza w Policach. Członkowie Stowarzyszenia zachęcali rodziców do kierowania swoich dzieci właśnie do "Białej szkoły". Przypomnijmy, że na mocy porozumienia Zespołu Szkół i placówki w Loecknitz funkcjonuje tam Niemiecko-Polskie Gimnazjum - jedyna tego rodzaju szkoła w kraju.
Na zewnątrz, obok hali z wystawcami naszą uwagę przykuła ekspozycja firmy Megalux z Polic.
- Oferujemy zestawy ogniw fotowoltaicznych wykorzystujących światło dzienne, energię słoneczną do produkcji energii - informuje Krzysztof Szudy. - Zestawy można montować na dach bądź na gruncie.
Nasz rozmówca zapewniał, że inwestycja może się zwrócić w okresie 5-7 lat. Zwrócił uwagę, że na mocy ustawy o odnawialnych źródłach energii operatorzy, jak chociażby Enea będą odbierać taką energię.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?