O takich oszczędnościach wprowadzanych w komendzie miejskiej policji w Słupsku poinformowali nas w sobotę oburzeni policjanci. Chcą zachować anonimowość.
- Od wczoraj (piątek - dop. red.) zakręcono w komendzie ciepłą wodę i powykręcano startery w jarzeniówkach, tak więc świecą dwie na jeden pokój. Z kolei na korytarzu świeci się tylko co czwarta żarówka. Papier toaletowy zawsze zabieramy z domu - twierdzą.
O złej sytuacji finansowej w komendzie pisaliśmy już w lutym. Wtedy dotarliśmy do informacji, że zakręcane są krany przy umywalkach oraz zamykane na klucz są popsute toalety, bo nie ma ich za co naprawić. Niesprawny był także co czwarty radiowóz słupskich policjantów, bo naprawy aut wykonywane są w komendzie wojewódzkiej w Gdańsku. Dowiezienie na samochodów za duzo kosztuje.
- Nie zaprzeczam, że w komendzie oszczędzamy energię elektryczną ale to normalne w obecnych czasach - przyznaje Robert Czerwiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Jednak w żaden sposób takie oszczędności nie wpływają na naszą codzienną pracę i nie zaniedbujemy swoich obowiązków. Mieszkańcy Słupska także nie mają obaw ani podstaw do tego aby czuć się w jakikolwiek sposób zagrożeni.
Rzecznik prasowy jednak zaprzecza aby w komendzie zakręcono ciepłą wodę i że w toaletach nie ma papieru toaletowego.
- Jeszcze w piątek niczego takiego nie zauważyłem. Ba, nawet działają elektryczne suszarki do rąk w łazienkach, więc nic złego się chyba nie dzieje - dodaje Czerwiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
