Jak już informowaliśmy, w miniony wtorek radni powiatowi na sesji Rady Powiatu Słupskiego debatowali nad obniżeniem wynagrodzenia starosty o 175 zł brutto. Stało się tak, bo wojewoda pomorski zobligował starostę słupskiego do przygotowania projektu tej uchwały, bo od stycznia 2011 roku zarabia on zbyt dużo.
Wtedy bowiem zmieniła się stawka bazowa, na podstawie której wylicza się maksymalne wynagrodzenie samorządowca. Wówczas zmniejszono ją z 1835,35 do 1766,46 zł. Według przepisów pensja prezydenta, burmistrza czy starosty nie mogła od tej pory przekroczyć 7-krotności tej stawki, czyli powinna wynosić najwyżej 12 365,22 zł brutto. W przypadku starosty Ziemianowicza ją przekraczała.
Starosta posłuchał nakazu wojewody. Przedstawiony na sesji projekt zakładał jednak, że korekta wynagrodzenia nastąpi od 1 sierpnia br. Związani z PSL radni uznali, że było ona błędna, bo korekta powinna dotyczyć okresu od stycznia 2011 roku, kiedy zaczęły obowiązywać zmienione przepisy. Nie przyjęli wyjaśnień prawnika. W rezultacie nie wzięli udziału w głosowaniu, ale radni z PO i ich sojusznicy uchwałę przegłosowali.
- Ta uchwała zawiera błąd prawny. Mam nadzieję, że wojewoda pomorski w trybie nadzoru prawnego to zauważy - powiedział po sesji radny Zdzisław Kołodziejski, lider opozycji.
Czy rzeczywiście się tak stanie?- zapytaliśmy w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku.
- Gdy uchwała Rady Powiatu Słupskiego w sprawie korekty wynagrodzenia starosty dotrze do nas, prawnicy wojewody się jej dokładnie przyjrzą . Tak samo zrobią, gdybyśmy otrzymali skargę od radnych - powiedział nam Roman Nowak, rzecznik prasowy wojewody pomorskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
