Chodzi o aferę z kablem pod ringiem. Po zbadaniu sprawy, najpierw przez prokuraturę rejonową, a potem przez okręgową, w piątek zapadła decyzja: śledztwo. Jak nam potwierdził prokurator Paweł Wnuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku, śledztwo dotyczy nadużycia uprawnień i niegospodarności. Skutkiem czego powstała szkoda wielkich rozmiarów na majątku miasta. Mowa o 4 mln zł opłat za światłowód i kanał teletechniczny, które są pod ringiem od 2015 roku.
Czytaj także: Afera kablowa w Słupsku. Sprawę zbada prokuratura
- Nic o tym nie wiem, w tamtym czasie nie byłem dyrektorem ZIM - powiedział nam dzisiaj Jarosław Borecki, obecny szef ZIM. Wtedy był on tylko zastępcą dyrektora.
Sprawy nie chciał komentować zaś w ogóle Zbigniew Ingielewicz, który był dyrektorem ZIM, a wiosną 2014 roku poszedł na urlop, a potem przestał funkcję pełnić.
W firmie nastał okres bezkrólewia. Potem władze miasta zdecydowały się nominować Jarosława Boreckiego. Było to już w czasie, gdy ring był zbudowany. Borecki przez cały czas był za tę inwestycję odpowiedzialny z ramienia miasta, ale podczas prezydentury Roberta Biedronia, za miejski majątek i inwestycję w tym dokończenie ringu odpowiedzialny był też wiceprezydent Marek Biernacki.
Problem jest z ustaleniem, kiedy pod ringiem zbudowano nowy kanał teletechniczny, w którym umieszczono światłowód. Śledczy choć badali wątek samowoli budowlanej, postanowili go umorzyć.
Światłowód zalegalizowano dopiero w grudniu 2018 roku, gdy afera wyszła na jaw. Kabel należy do jednej ze spółek związanych z byłym właścicielem Kanału 6 w Słupsku.
Przez trzy lata wzdłuż słupskiego ringu leżał sobie światłowód, o którym słupscy urzędnicy oficjalnie „nic nie wiedzieli”. Dowiedzieli się, gdy jego właściciel nagle poprosił o legalizację nielegalnego kabla. Miasto straciło pieniądze za położenie kabla i opłaty za trzy lata użytkowania.
To, że kabel jednej ze słupskich telewizji i dostawcy internetu tam leży, wiadomo było w mieście. W kwietniu 2014 roku firma wystąpiła do Zarządu Infrastruktury Miejskiej o zgodę na położenie kabla wzdłuż budowanego nowego przebiegu drogi krajowej nr 21 w Słupsku. Miała sama kabel położyć na swój koszt. I położyła. W ZIM jednak o tym „zapomniano”, a przecież wyrażając zgodę, napisano, że przed przystąpieniem do robót firma ma złożyć wniosek o zajęcie pasa drogowego oraz przedłożyć projekt budowlany do ZIM celem uzgodnienia. Uzasadnienie zawierało informację, iż niewykonanie warunków decyzji skutkuje jej uchyleniem! Firma te warunki zaczęła spełniać, ale dopiero w grudniu 2018! Po trzech latach korzystania ze światłowodu wniosła wniosek o zajęcie pasa drogowego!
To efekt działalności Antoniego Michała Góreckiego ze stowarzyszenia Słupska Inicjatywa Obywatelska SIO! Latem ubiegłego roku zaczął on pisemnie pytać władze miasta i ZIM o kabel wzdłuż ringu. Najpierw otrzymał wymijające odpowiedzi o braku wiedzy oraz „czynnościach sprawdzających”. Ponawiał jednak wnioski o dostęp do informacji publicznej i otrzymał kopie dokumentów i wniosków. Uzbierała się tego spora teczka i wyszło szydło z worka, jak mówi.
Firma zaczęła legalizować nielegalny kabel. W efekcie ZIM musiał naliczyć jej kary (180 tys zł już zostało naliczone). Władze miasta poparły skargę Antoniego Michała Góreckiego na działania ZIM w tej sprawie. Zgodzili się z nią radni.
Zobacz także: Remont ulicy Kowalskiej w Słupsku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?