Komputery dla radnych
Komputery dla radnych
- W Ustce wstępny pomysł kupna komputerów dla radnych pojawił się w poprzedniej kadencji. Stwierdzono jednak, że miasta nie stać na taki wydatek i pomysł został zarzucony.
- W Słupsku radni mają komputery od lutego 2009 roku. Wtedy służbowe laptopy dostało 20 radnych, a każdy z nich kosztował prawie 2200 złotych. Według szacunków urzędników miejskich koszt zakupu tych laptopów miał się zwrócić po około siedmiu miesiącach.
Propozycję wyposażenia radnych Łeby (jest ich piętnastu) w służbowe komputery przenośne poruszył na ostatniej sesji Krzysztof Szumała, przewodniczący komisji rewizyjnej łebskiej rady miejskiej.
- To nie jest nowy pomysł, bo pojawił się on u radnych poprzednich kadencji i był opracowywany przez poprzednią komisję rewizyjną. W październiku propozycja zyskała nawet wstępną akceptację burmistrza, nie została jednak zrealizowana. A szkoda, bo to interesujący pomysł, który pomoże zaoszczędzić spore pieniądze na materiałach biurowych - mówi Szumała.
Jak podkreśla radny Szumała, pojawienie się przenośnych komputerów wśród radnych ma pozwolić na zamianę dotychczasowego obiegu papierowych dokumentów na obieg elektroniczny. A jako że tych dokumentów jest dużo, w konsekwencji miasto będzie mogło oszczędzić na materiałach biurowych.
- W dokumentach, które przygotowała poprzednia komisja rewizyjna, znalazły się informacje, że na takiej inwestycji samorząd może zaoszczędzić. Wtedy planowano kupno laptopów, które w sumie miałyby kosztować około 22 tysięcy złotych. Z tego co się orientuję, można kupić trochę słabszy sprzęt, który będzie jeszcze tańszy. Bo ma być funkcjonalny i służyć do pracy, a nie do zabawy - podkreśla radny Szumała.
Jak udało nam się ustalić, przenośne komputery mogą trafić do radnych już w ciągu kilku najbliższych dni.
Samorządowcy zdecydowali się nie kupować laptopów, tylko netbooki (to mniejsze komputery przenośne, które są tańsze od laptopów i służą głównie do pisania dokumentów i przeglądania internetu). Każdy z nich ma kosztować... złotówkę.
- W środę wysłaliśmy zlecenie - mówi Andrzej Strzechmiński, burmistrz Łeby. - Zdecydowaliśmy się kupić u jednego z operatorów telefonii komórkowej piętnaście netbooków, które bezprzewodowo będą się łączyły z internetem. Zamówienie jest dosyć duże, a cena komputera śmiesznie niska, bo wynosi złotówkę. Będziemy jednak płacili abonament w wysokości około 50 złotych za każdy z netbooków.
W sumie koszt wyposażenia radnych w netbooki ma wynieść około czterech tysięcy złotych. Jak podkreśla burmistrz, komputery będą służyły radnym tylko w trakcie pełnienia tego stanowiska, później będą musieli się rozliczyć ze sprzętu. Gdyby któryś z radnych przekroczył założony wcześniej abonament, różnicę będzie musiał pokryć z własnych pieniędzy.
Co na temat inwestycji UM Łeba myślą mieszkańcy?
- To marnotrawstwo - mówi nam pan Marek z ul. Kościuszki.
- Wystarczy spojrzeć na działania radnych z Lęborka, którzy obcięli sobie diety. Jak się okazuje, w mniejszej i biedniejszej Łebie nic się nie obcina, tylko kupuje się komputery dla wygody radnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?