Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny musiał zrezygnować z mandatu

Paweł Piwka [email protected] tel. 059 86 34 100
Radny Jan Kużel sam zrezygnował z pracy w Radzie Miejskiej w Łebie dopiero po najnowszej wykładni orzeczenia NSA.
Radny Jan Kużel sam zrezygnował z pracy w Radzie Miejskiej w Łebie dopiero po najnowszej wykładni orzeczenia NSA.
Długo nie chciał, ale w końcu musiał. Jan Kużel złożył mandat radnego. Zrobił to, gdy poznał najnowszą interpetację przepisów zabraniających łączenia pracy w samorządzie z prowadzeniem działalności na terenie dzierżawionym od gminy.

O sprawie pisaliśmy przed wakacjami. Przypomnijmy: Jan Kużel jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebie, która zarabia na gruntach dzierżawionych od miasta. OSP dzierżawi od gminy remizę, grunty do niej przyległe i cztery domki kempingowe. W sezonie nieruchomości te strażacy wynajmują innym osobom między innymi pod parking i działalność gospodarczą. W ten sposób zarabiają na swoje funkcjonowanie. Według ostatniej ekspertyzy wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego ze stycznia 2006 roku, radni miejscy takiej działalności prowadzić nie mogą.
- Mandat Jana Kużela wygasa praktycznie z dniem złożenia przez niego rezygnacji
- mówi Jan Kużownik, przewodniczący Rady Miejskiej w Łebie. - Na rozpisanie nowych wyborów już nie będzie czasu, więc będziemy pracować do końca kadencji w 14-osobowym składzie.
Odwołania radnego z powodu pełnienia dwóch wykluczających się funkcji domagał się od dawna Andrzej Strzechmiński, przedsiębiorca z Łeby. To na jego wniosek od początku roku prawnicy Urzędu Miasta w Łebie i wojewody pomorskiego sporządzili kilka ekspertyz prawnych. Wszystkie one stwierdzały jednak co innego niż wykładnia orzeczenia NSA - że radny Kużel nie łamie zapisów ustawy o samorządzie gminnym. Jak to możliwe?
- Takie mamy prawo, dlatego dopiero ostatnia interpretacja wyroku NSA w podobnej sprawie skłoniła radnego do rezygnacji - dodaje Kużownik.
- Według mnie radny Kużel łamał prawo od dawna, nie zrzekając się mandatu, i dalej będę walczył o doprowadzenie sprawy do końca - mówi Andrzej Strzechmiński. - Według przepisów radny niezgodnie z prawem łączył te dwie funkcje, więc powinien oddać pieniądze, które otrzymywał od miasta za sprawowanie mandatu.
Były już radny Kużel nie chciał szerzej komentować swojej decyzji. - Na razie nie chcę mówić o przyczynach swojej rezygnacji - tłumaczy. - Wszystko jest w piśmie skierowanym do Rady Miasta i o swojej rezygnacji powiem na najbliższej sesji.
W piśmie Kużel powołuje się na nowe okoliczności prawne zawarte w wyroku NSA. - Dotychczasowe opinie radcy prawnego Urzędu Miejskiego w Łebie oraz stanowisko wojewody pozwalały mi na łączenie obu funkcji - pisze Jan Kużel.
- W chwili obecnej, biorąc pod uwagę wyżej wymienioną opinię prawną stwierdzam, iż strażakiem jestem z powołania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza