Kilkudziesięciu przeciwników budowy IV etapu ringu na terenie osiedla Akademickiego i Hubalczyków spotkało się wczoraj z władzami Słupska. Wiceprezydent Marek Biernacki rozmawiał z nimi w pobliżu skrzyżowania ulic Gdyńskiej i Leśnej, gdzie przebiegać ma trasa.
Ponownie padły argumenty o braku konsultacji społecznych i arbitralnej decyzji co do wytyczania nitki IV etapu ringu.
- Tak zadecydowała poprzednia władza. Bez rozmów z mieszkańcami - tłumaczył Marek Biernacki i podkreślał, że na razie tylko projekt za 400 tys. zł został zapisany w dokumentach finansowych miasta. Sama inwestycja już nie. - A my nie mamy pieniędzy na jej realizację. Poza tym na budowę musieliby się zgodzić radni.
Zobacz także: Słupski ring z dużymi problemami
Ci, którzy byli obecni na spotkaniu, takiej woli nie wyrazili. Jednak to kwestię finansów, jako kontrargument do budowy drogi, podnoszono wczoraj najmocniej. Wskazywano, że trasa kosztowałaby nawet 100 mln zł. - Tę inwestycję przy obecnych 300 mln zł długu spłacałyby jeszcze moje dzieci - podkreślała Anna Żołądek, mieszkanka osiedla. - Miasto może odstąpić od jej budowy w tej części Słupska i nie straci dofinansowania na opracowanie projektu. My rozumiemy, miasto musi się rozwijać, ale gmina Słupsk wybudowała za osiedlem drogę i ring mógłby się z nią połączyć.
Gmina zadeklarowała już chęć porozumienia się w tej sprawie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?