30 listopada 2000 roku Ryszard A. usłyszał prokuratorskie zarzuty jako jeden z podejrzanych w aferze olejowej. Na prawie cztery tygodnie trafił do aresztu. Był wtedy kierownikiem zaopatrzenia w słupskim szpitalu, radnym miejskim, znaną w Słupsku postacią.
Według prokuratury kupując olej opałowy, wyłudził od szpitala 70 tysięcy złotych. Jednak oskarżenia nie potwierdziły się i po długim procesie w kwietniu 2006 roku jako jedyny spośród sześciu oskarżonych Ryszard A. został prawomocnie uniewinniony.
Zanim do tego doszło, życie słupszczanina legło w gruzach. Został on zwolniony ze szpitala i przegrał proces o przywrócenie do pracy. Ryszard A. zażądał od skarbu państwa 300 tysięcy złotych odszkodowania za utracone zarobki oraz zadośćuczynienia za krzywdy, jakich doznał w związku z niesłusznym aresztowaniem. Po pierwszym procesie Sąd Okręgowy przyznał mu niecałe 27 tysięcy złotych. Wyrok uchylił Sąd Apelacyjny w Gdańsku.
Wczoraj sąd orzekł 45 tysięcy złotych zadośćuczynienia i prawie 1800 zł odszkodowania za utracone zarobki.
- Psychiatra i kardiolog stwierdzili, że na stan zdrowia Ryszarda A. wpłynął pobyt w areszcie. Nigdy nie był on karany, w środowisku cieszył się uznaniem, a jako radny był znany w mieście, a w areszcie przebywał w jednej celi z oskarżonym o zabójstwo - mówiła sędzia Aldona Chruściel-Struska. - 45 tysięcy nie jest symboliczną kwotą. Odzwierciedla doznane krzywdy i poniżenie godności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?