Rzucone gdzieś w kąt, zakurzone i zabrudzone – w niejednym domu znajdzie się zaniedbany klaser ze znaczkami, które niegdyś z zapałem zbierał dziadek. „Królewskie hobby” odeszło w ostatnich latach nieco w zapomnienie, ale nie umarło. I nie umrze jeszcze długo, bo pamięć o nim pielęgnują lokalni filateliści. A pasję i miłość do znaczków wpajają dzieciom i młodzieży.
Na uroczystości zorganizowanej w auli Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. Czesława Miłosza w Siemianicach (7.10) oficjalnie nadano Kołu PZF „Gryf” w Słupsku imię Tadeusza Ziętary – słupskiego społecznika, muzyka, filatelisty. Miejsce ceremonii wybrano nie bez powodu – to właśnie w Siemianicach, w zeszłym roku szkolnym powołano Młodzieżowe Koło Filatelistyczne. Prowadząca Koło, Danuta Ziętara (córka Tadeusza i prezes „Gryfa”) zaraża dzieci swoim uwielbieniem do znaczków. I robi to skutecznie, ponieważ Młodzieżowe Koło Filatelistyczne stało się największym tego typu w Polsce – zrzesza już blisko 50 młodych filatelistów. Tam, dzieci z regionu mają okazję wysłuchać ciekawostek o znaczkach, wymieniać się nimi, a nawet projektować własne.
- Pani Danusia spotkała się z wielką aprobatą w szkole w Siemianicach. Ponad 20 dzieci od razu zapisało się do koła młodzieżowego – teraz jest ono największe w Polsce. Tak liczną grupę dzieci zainteresować filatelistyką to jest w tej chwili ewenement w skali kraju – mówił Ryszard Munzer, przedstawiciel Komisji Rewizyjnej Polskiego Związku Filatelistów w Warszawie.
A wyjątkowe projekty znaczków stworzone przez młode pokolenie filatelistów mogli oglądać przybyli goście na wystawie towarzyszącej wydarzeniu. Były to wyjątkowe prace, które wzięły udział w konkursie „Mój znaczek”, rozstrzygniętym z okazji zbliżającego się Dnia Znaczka (przypadającego 9 października). Warto wymienić wszystkich laureatów:
- I miejsce – Inez Szewczyk
- II miejsce ex aequo - Sebastian Wize i Stanisław Wize
- III miejsce - Łucja Milińska
- Wyróżnienie – Julia Solecka, Oliwia Kirko
Filateliści podkreślają – zbieranie znaczków tanie nie jest i może nadwyrężyć portfel niejednego rodzica, którego dziecko postanowiło skompletować cały klaser miniaturowych obrazków. Wykupienie abonamentu filatelistycznego Poczty Polskiej, który zdecydowanie ułatwia kolekcjonowanie znaczków wydawanych w ciągu roku to koszt nawet kilkuset złotych co kwartał.
- Trudno jest zbierać wszystko. Filatelistyka, powiem uczciwie, nie jest tanim hobby. Ceny rosną, od 1 października podstawowa przesyłka pocztowa zdrożała o 30 groszy – do 3,90 zł – wyjaśniał Munzer.
Może jednak warto zainwestować w nowe hobby dziecka? Oprócz samej frajdy z kolekcjonowania jest coś jeszcze – znaczki uczą. I to wszystkiego. Ale jak już wiadomo, wszystkiego zebrać się nie da. Filateliści radzą jednak, żeby skupić się na jednej dziedzinie, bo kolekcjonować można znaczki przedstawiające sportowców, władców, flagi państw, rośliny, zwierzęta, a nawet postacie z bajek. A każdy maluch dąży do tego, by wiedzieć, co wypełnia jego klaser, przez co pogłębia swoją wiedzę o świecie.
Chęć pomocy w opiece i rozwijaniu Młodzieżowego Koła Filatelistycznego zadeklarowała lokalna władza. Adam Sędziński, sekretarz gminy Słupsk zaskoczony był, jak bardzo w pracę z młodymi filatelistami angażuje się pani Danuta.
- Na następny rok, chciałbym oficjalnie zaproponować dzieciom możliwość uczestnictwa w projekcie, w którym stworzylibyśmy z okazji 50-lecia gminy Słupsk znaczki. Znaczki, które nawiązywałyby do tego, czym gmina Słupsk, lokalna wspólnota samorządowa, jest dla mieszkańców. Zaproponujemy formułę uczestnictwa w tym projekcie, tak aby wasza kreatywność, wiedza, możliwości zostały wykorzystane i cieszyły mieszkańców naszej gminy. Będziemy promować działalność Koła i podkreślać, że jesteście bardzo ważni w naszej wspólnocie – zaznaczył Sędziński.
Koło Polskiego Związku Filatelistów „Gryf” im. Tadeusza Ziętary w Słupsku powstało z inicjatywy Danuty Ziętary. Niespełna dwa lata temu zebrała ona grono filatelistów, których znała od lat. W międzyczasie zapukała do drzwi sekretariatu szkoły w Siemianicach, proponując zawiązanie koła filatelistycznego dla młodzieży. Pomysł na tyle spodobał się dyrekcji placówki, że na wiosnę bieżącego roku zorganizowano pierwsze spotkanie. Młodych filatelistów systematycznie przybywało, a w świat znaczków pod przewodnictwem pani Danuty zanurzają się co tydzień na dwie godziny.
- Wszystko już zostało powiedziane. Pozostało mi podziękować – wam wszystkim, którzy tutaj jesteście, bo bez was na pewno by się ta uroczystość nie odbyła – mówiła ze wzruszeniem Ziętara.
Znaczek pocztowy to podstawowy środek uiszczania opłat za usługi pocztowe. Jego historia sięga 1840 roku, kiedy dzięki nauczycielowi i urzędnikowi poczty królewskiej Wielkiej Brytanii, Rowlandowi Hillowi, wprowadzono do obiegu pierwszy znaczek pocztowy, tzw. Black Penny (o wartości jednego pensa, z wizerunkiem królowej Wiktorii). Wkrótce z pomysłu Brytyjczyków zaczęły korzystać inne kraje. W Polsce znaczki pojawiły się bardzo wcześnie – Królestwo Polskie wprowadziło je do obiegu jako 12. administracja pocztowa na świecie, czyli kilkanaście lat wcześniej niż m.in. Włochy czy Niemcy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?