Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk - Archangielsk, krąg wzajemnej przyjaźni

Fot. archiwum
Delegacja partyjnych notabli z Archangielska podczas wizyty na obozie harcerskim w Jarosławcu.
Delegacja partyjnych notabli z Archangielska podczas wizyty na obozie harcerskim w Jarosławcu. Fot. archiwum
20 lat temu Słupsk podpisał oficjalne porozumienie o współpracy z Archangielskiem, wówczas miastem Związku Radzieckiego. Dwa lata wcześniej umowę zawarły władze województwa.

W ówczesnej prasie trudno jest spotkać oficjalną relację z podpisania umowy partnerskiej między samymi miastami - Słupskiem i Archangielskiem w 1989 roku (miało to nastąpić 29 czerwca). Być może zawierucha dziejowa (PZPR już wiedział, że przegrał wybory parlamentarne) spowodowała, że tej sprawy po prostu nie odnotowano. Natomiast z wielką pompą opisywano podpisanie umowy partnerskiej w 1987 roku. Ówczesny szef delegacji radzieckiej - Piotr Maksymowicz Tielepieniew, I sekretarz Komitetu Obwodowego KPZR w Archangielsku, do dzisiaj jest honorowym obywatelem Słupska.

Tradycja w socjalizmie

Nawiązywanie kontaktów z miastami partnerskimi w krajach socjalistycznych było niepisaną tradycją. Pobliski Koszalin miał na przykład zaprzyjaźnioną Połtawę (wówczas Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka). Kiedy w 1986 roku delegacja tego miasta przybyła do Koszalina, zaraz potem odwiedziła także Słupsk, gdzie podpisano stosowne porozumienie. Przewidziano wzajemne wizyty lektorów, dziennikarzy, specjalistów różnych gałęzi gospodarki oraz nauki, wymianę delegacji organizacji młodzieżowych, aktywu związkowego, grup pionierskich i uczniowskich, przedstawicieli kultury fizycznej i sportu, oraz reprezentacji artystów.

- W praktyce oznaczało to, że nasi ludzie i ich dzieci mieli zapewnioną tanią wizytę za granicą - mówi nam anonimowo jeden z wysokich członków PZPR w Słupsku w latach 80. XX wieku.
Koszalin przyjaźnił się też z niemieckim Neubranderburgiem. Kiedy delegacja przyjechała do tego ówczesnego miasta wojewódzkiego, obszerne relacje w prasie trwały przez kilka kolejnych dni. Oczywiście na jej czele stał szef tamtejszej Socjalistycznej Partii Jedności.

Miłość z przypadku

W przypadku Słupska wstępem do zawarcia umowy o współpracy z Archangielskiem była wizyta delegacji partyjnej z Polski w Rosji. Dlaczego akurat Archangielsk? Nie wiadomo. W tym czasie decyzje o podpisywaniu umów z miastami partnerskimi zapadały nawet na szczeblu centralnym (tak było m.in. z Carlisle, którego władze zwróciły się do Warszawy z prośbą, że chciałyby zawrzeć jakąś umowę partnerską, wtedy wytypowano Słupsk).

Rewizyta Rosjan nastąpiła w lipcu 1987 roku. Całość miała charakter wybitnie propagandowy. Delegacja KPZR przyleciała do Słupska 21 lipca - w przeddzień najważniejszego święta w PRL, czyli rocznicy wydania Manifestu PKWN.

O godzinie 17.20 delegacja pojawiła się na lotnisku w Redzikowie. Wcześniej została powitana w Warszawie przez Zygmunta Czarzastego, I sekretarza KW PZPR w Słupsku.

W skład delegacji KPZR wchodzili, oprócz wspomnianego Tielepieniwa, Wsiewłod Alksiejewicz Krehalew - przewodniczący Obwodowej Rady Związków Zawodowych i Oleg Siergiejewicz Szczegołkow - I zastępca obwodu archangielskiego.

Na lotnisku w Redzikowie witali ich najważniejsi - Czesław Przewoźnik - wojewoda słupski oraz przedstawiciele największych zakładów pracy. Nie mogło zabraknąć też konsula generalnego ZSRR z Gdańska.

Restauracja w dowód przyjaźni

Wizyta delegacji z Archangielska nie różniła się niczym od innych, które miały miejsce w regionie. Rosjanie odwiedzili Łebę, gdzie od kilkunastu miesięcy trwały zaawansowane prace rekultywacyjne. Później pojawili się w Lęborku u lekarzy pediatrów, następnie na budowie lęborskiej obwodnicy oraz osiedlu domów mieszkalnych. Tam Czarzasty (późniejszy szef kampanii wyborczej PZPR w wyborach czerwcowych w 1989 roku) wkopał kamień węgielny pod budowę nowego bloku.

Z kolei w okolicach Słupska najwięcej czasu delegacja spędziła, oglądając Państwowy Ośrodek Hodowli Zarodowej w Bobrownikach. Wieczorem trafiła do Jarosławca, gdzie zwiedzili stanicę ZHP.
Co z tego mieli mieszkańcy Słupska? Niedługo po wizycie delegacji powstała tu restauracja "Archangielsk", która przez długie lata dała się zapamiętać jako "ekskluzywne" miejsce spożywania rozmaitych trunków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza