Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie fakty gminy Słupsk. Powiększenie za drogie dla miasta

olo
Słupskie fakty gminy Słupsk. Powiększenie za drogie dla miasta
Słupskie fakty gminy Słupsk. Powiększenie za drogie dla miasta Łukasz Capar
Powiększenie miasta o kilka sąsiednich sołectw wiejskiej gminy może być kosztowne dla miejskiego samorządu. Tak przynajmniej wynika z wyliczeń przedstawionych przez gminę Słupsk. Urzędnicy pokazują, ile ich zdaniem warte są kuszące miejskiej deklaracje i kontrują obietnice.

181 milionów złotych ma kosztować na przestrzeni kilku kolejnych lat realizacja miejskich deklaracji dla przyłączonych sołectw z gminy Słupsk. Oczywiście uwzględniając zapowiedziane już wydatki bieżące i inwestycyjne gminy Słupsk dla tych wsi, które wcielić w miejskie granice chce miasto. Większość, bo aż 163 mln zł to wydatki na inwestycje, które są lub będą realizowane przez gminny samorząd. Najdroższe, bo sięgająca około 100 mln zł zadanie, to budowa i modernizacja dróg w formule PPP w Siemianicach z budową nowego Centrum Kultury, przychodnią i centrum usług. Reszta to m.in. planowane nowe boisko we Włynkówku, oświetlenie i wodociąg w sołectwie Strzelino i znów drogi, ale w Bierkowie i Płaszewku.

Co więcej, nie ma to być jedyny koszt. Zdaniem władz gminy deklarowane nowe połączenia drogowe w przypadku poszerzenia granic to wydatek kolejnych 130 mln zł. Chodzi m.in. o przedłużenie ul. Legionów Polskich do Bierkowa, ul. Grunwaldzkiej do Strzelina czy ul. Bałtyckiej z Kaszubską i dalej z ul. Gdańską.

Pieniądze to jednak nie wszystko. Gmina zbija też jeden z koronnych argumentów za rozszerzeniem. Mowa o podnoszonym przez ratusz braku terenów inwestycyjnych, przez co Słupsk nie może się rozwijać. Tymczasem według gminnych urzędników miasto jest właścicielem około 203 ha, z czego 84 ha to grunty z przeznaczeniem na mieszkaniówkę lub zabudowę mieszkaniową i usługową. Gmina w tym samym czasie dysponuje niespełna 25 ha. W Siemianicach, które mają stać się częścią Słupska to zaledwie 6 ha, w Strzelinie niecały hektar, a w Bierkowei 4,2 ha. W Krępie pod zabudowę mieszkaniową ma być dostępnych około 7,5 ha, a we Włynkówku terenów inwestycyjnych w ogóle brak. W Płaszewku, a konkretniej w tamtejszej strefie pozostało zaledwie kilka hektarów.

- Przy ulicy Bohaterów Westerplatte miasto pozyskało w 2003 roku 105 ha. Teraz ma jeszcze ponad 70 ha - przypomniała podczas spotkania z dziennikarzami Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - My w 2009 roku, dosłownie po drugiej stronie, pozyskaliśmy w ramach rekompensat 50 ha terenu po poligonie. Wybudowaliśmy drogę, uzbroiliśmy działki. Dziś pozostały nam dwa hektary, które pewnie w tym roku sprzedamy.

Co z komunikacją, opłatami czy szkolnictwem? W Słupsku opłata śmieciowa to 21 zł miesięcznie od mieszkańca, kiedy w sąsiednim samorządzie podatek śmieciowy jest o 7 zł wyższy. Argumentację gminy Słupsk w tej sprawie można w zasadzie streścić jednym zdaniem. Opłata na wsi jest już po podwyżkach, które w Słupsku dopiero będą. W przypadku wyższych opłat za wodę gmina podkreśla, że miasto nie może zagwarantować, że ceny za wodę i ścieki będą niższe, gdyż ustalane są one przez spółkę Wodociągi, i dodatkowo uzgodnione z Państwową Spółką Wody Polskie. Niższa opłata dla mieszkańców przyłączanych sołectw, czyli obniżka oznacza konieczność podjęcia przez Radę Miejską w Słupsku uchwały o dopłatach z budżetu miasta.

Skutkiem włączenia sołectw w granice miasta ma być też droższa komunikacja. Bilety w konsekwencji wg gminy zdrożeją, bo Słupsk będzie zmuszony szukać środków na finansowanie większej sieci komunikacyjnej. Przypomnijmy, że miasto zapowiedziało już przedłużenie trasy linii nr 2 i 19 do przyłączonych miejscowości, a autobusy linii nr 1 i 3 obsługiwałyby inwestycyjną strefę ekonomiczną. Zaplanowano nawet utworzenie nowych linii 11 i 12, które mają dojeżdżać do dzisiejszych sołectw.

- Jeśli chodzi o linie nr 2, to od dawna rozmawiamy o zwiększeniu jej częstotliwości - przypominał Adam Jaśkiewicz, wicewójt gminy Słupsk. - Linię 11 też planowaliśmy wspólnie uruchomić, ale przeszkodziły możliwości taborowe przewoźnika i przede wszystkim brak pętli w Głobinie. Dziś proponuje się nową linię do Bierkowa i zapomina się, że ze względów ekonomicznych inną linię, która tam była zlikwidowano. Nie analizuje się też, że na tej trasie funkcjonuje już komunikacja powiatowa.

Gmina podnosi, że jej mieszkańcy mogą liczyć na szereg bezpłatnych lub niskopłatnych usług dodatkowych. Główny przykład to ryczałtowa opłata 20 zł miesięcznie za obiady dla dziecka w gminnych szkołach, gdzie jest też bezpłatna nauka pływania przez całą podstawówkę. Wprowadzenia tego dla wszystkich mieszkańców Słupska, miałoby oznaczać wydatek nawet 18 mln zł rocznie.

- Pytanie, jak będzie wyglądać poziom takich usług w przyłączonych sołectwach - mówił Adam Sędziński, sekretarz gminy Słupsk. - O to, czy ten standard zostanie przeniesiony, pytałem miasto i do dziś nie otrzymałem odpowiedzi.

Według szacunków samorządu poszerzenie granic Słupska oznacza dla gminy Słupsk utratę 41 proc. mieszkańców, 60 proc zurbanizowanej powierzchni gminy i spadek dochodów na poziomie 31,6 mln złotych.

- Powiększenie miasta może oznaczać likwidację gminy Słupsk - podkreślał Sędziński. - Ten projekt nie może zostać zaakceptowany na radzie ministrów. Jeśli zostanie, to użyjemy wszystkich środków, aby tę decyzję zaskarżyć.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza