Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupskie księgarnie. Od fascynacji do likwidacji [ZDJĘCIA]

Ireneusz Wojtkiewicz
Wideo
od 16 lat
Tym razem wertujemy nasze archiwalia dotyczące słupskiego rynku księgarskiego. Na przestrzeni pół wieku widać właśnie to, co zapisane w tytule. Niestety, wciąż ubywa księgarni, jakby ulegały rynkowemu przemiałowi. A likwidacji księgarń w Słupsku to jeszcze nie koniec, co bulwersuje jeszcze bardziej. Gdy sięgnie się do ich przeszłości i zauważy, że kończy swój żywot nawet kultowa księgarnia „Pegaz” na al. Wojska Polskiego.

Pół wieku temu w centrum Słupska było księgarń nie mniej niż obecnie sklepów „Biedronki” czy „Żabki”. Przypomnijmy, na Starym Rynku (dawniej Plac Amii Czerwonej) prosperowały księgarnie „Staromiejska” oraz „Empiku” - wraz z czytelnią i filią na Zatorzu przy al. 3 Maja (dawniej ul. Nadmorska). W bliskim sąsiedztwie i także w centrum były księgarnie „Ratuszowa” na rogu ul. Nowobramskiej (dawniej A. Zawadzkiego”) i Filmowej oraz Naukowo-Techniczna u zbiegu ulic Mostnika i Dominikańskiej. Księgarnie były też na parterze Domu Towarowego „Cen-trum” na Placu Zwycięstwa oraz al. Wojska Polskiego – antykwariat (potem piekarnia gruzińska) i anglojęzyczna (po sklepie Centrali Rybnej) w bliskim sąsiedztwie wspomnianego „Pegaza”.

Większość tych księgarń funkcjonowała pod szyldem „Domu Książki” – dystrybutora o randzie przedsiębiorstwa państwowego, działającego na krajowym rynku w latach 1950 – 1989, czyli do czasu transformacji ustrojowej. Przekształcenia rynkowe sprawiły, że księgarnie przeszły we władanie załóg pracowniczych, zmieniły nazwy, a z czasem funkcje zajmowanych lokali. Zanim to nastąpiło, świetnie się spisywały w latach 70. minionego stulecia jako organizatorzy masowych imprez kulturalnych w centrum Słupska. Widywało się wtedy to, co dziś należy do wspomnień: ko-lejki do księgarń po książki i w ogóle po wszystko co papierowe, kiermasze książkowe i loterie, masowe imprezy z okazji świąt książki prasy młodzieżowej i sportowej, liczne spotkania autorskie, organizowane zazwyczaj w czytelni wspomnianego „Empiku”, albo w obiekcie kina „Milenium”, zajmowanego obecnie przez sklep „Biedronki”. To były czasy w których jako nestor słupskich księgarzy zapisał się Józef Muczke (1926 – 2005), wieloletni kierownik księgarń - początkowo „Pegaz”, a następnie naukowo – technicznej na rogu ul. Mostnika.

Stopniowy uwiąd rynku księgarskiego obserwujemy w Słupsku latami, ale ostatnio odbywa się w szybszym tempie. Najpierw zniknęły księgarnie w ścisłym centrum miasta, które przekształcono w lokale gastronomiczne, np. „Staromiejską” i „Empik” na Starym Rynku, czy „Dom Książki” na ul. Mostnika. Na Starym Rynku w pomieszczeniach po sklepie z rękodziełem ludowym „Cepelia” utworzono klubo-księgarnię „Cepelin”. Długo w stanie likwidacji jest księgarnia szkolna przy ul. Jedności Narodowej. Z kolei przed kilku miesiącami zlikwidowano księgarnię „Ratuszową”, do niedawna wizytówkę rynku księgarskiego w centrum Słupska. Miała wiele witryn, toteż było gdzie przystanąć i zaspokoić ciekawość. W wystawowych egzemplarzach nie brak książek au-torstwa słupskich pisarzy. Od rozgoryczonych losem „Ratuszowej” księgarzy słyszę, że z ratusza jakoś nikt się pokwapił przyjść i się pożegnać. Oszem, byli miejscowi autorzy, których dorobek literacki tutaj eksponowano, np. utwory Jana Ryszarda Kurylczyka, czy kolejne edycje „Nadmorskiego przewodnika rowerowego” mojego autorstwa.

O tym, że na rynkach zarówno księgarskim jak i bibliotekarskim dzieje się coś niedobrego zorientowałem się na pobliskich „Ratuszowej” wysypiskach odpadów. Tutaj wracając z piekarni ze-brałem wyrzuconą z czyjejś domowej biblioteki 5-tomową encyklopedię powszechną PWN, wy-daną w latach 1973 – 1988. Wcześniej kompletując to dzieło trzeba było co parę lat chodzić do „Ratuszowej” po kolejne tomy, a teraz wszystko na kupie i za darmo. Podobnie z 3-tomowym słownikiem języka polskiego, wydanym w latach 1978 – 1981, który wydobyłem z kontenera na śmieci. O innej literaturze pięknej i sakralnej już nie wspomnę.

Tymczasem słychać i widać internecie, że kolekcjonerzy coraz wyżej cenią książki wydane w okresie bardzo wczesnego peerelu. Pewnie chodzi o dzieła literatury pięknej, a nie moje znaleziska na wysypiskach. Upewnia mnie o tym wizyta w księgarni – antykwariacie „Wiedza” – jedynej już tego typu placówce w grodzie nad Słupią. Do niedawna funkcjonowała na piętrze głównego

holu dworca kolejowego, ale jakiś przygłup wpadł na pomysł wyburzenia tego obiektu. Dlatego antykwariat przeprowadził się naprzeciwko do pomieszczeń wiekowej kamienicy przy ul. Kołłątaja, gdzie przedtem była apteka oraz noclegownia drużyn kolejarskich.

W tym antykwariacie ruch niemały, ale jego właścicielka Agnieszka Lach uprzedza, że to nie w poszukiwaniu wspomnianych encyklopedii, pod którymi półki się uginają mimo niskich cen. W drzwiach i między półkami mijają się osoby sprzedające swe archiwalne księgozbiory oraz poszukiwacze ciekawej literatury. Poza tym placówka ta świadczy usługi w zakresie kserografii oraz sklepu papierniczego. Co by nie mówić, dużo lepiej i przyjemniej tutaj przeglądać półki, niż grze-bać w pudłach marketów spożywczych, które mają ambicje prowadzić stoiska księgarskie.

Oprócz tego jedynego antykwariatu w Słupsku prosperują jeszcze cztery księgarnie. Dwie 75-letniego już „Empiku” mającego swoje księgarnie w galeriach handlowych przy ul. Tuwima i w „Jantarze”, gdzie jest też placówka „Świata Książek”. W stanie likwidacji i wyprzedaży jest natomiast czwarta, prawdopodobnie najstarsza księgarnia Słupska – „Pegaz” na rogu al. Wojska Polskiego i ul. Mickiewicza. Na jej widok z komunikatami za wystawowymi szkłami robi się przykro.

Przypominam sobie ostatni poczyniony tutaj zakup. Trzy lata temu nabyłem zbiór dzienników Donalda Tuska pt. „Szczerze”. I tak szczerze mówiąc, znowu wracam do takiej lektury będąc w całkowitej zgodzie z antykwariuszką księgarską Agnieszką Lach, że czytanie książek to wielka przyjemność.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza