Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spalarnia odpadów w Koszalinie ma być prywatną inwestycją

mas
Spalarnia odpadów w Koszalinie ma być prywatną inwestycją Spalarnia odpadów w Koszalinie ma być prywatną inwestycją
Spalarnia odpadów w Koszalinie ma być prywatną inwestycją Spalarnia odpadów w Koszalinie ma być prywatną inwestycją archiwum
Prezydent Koszalina uznał, że samorząd nie będzie jednak inwestował w budowę spalarni odpadów. Chce, by zrobił to prywatny inwestor. Miasto natomiast oddaje na 40 lat ziemię pod inwestycję.

- Uznaliśmy, że nie będziemy wydawać pieniędzy z kasy miejskiej - stwierdził prezydent Piotr Jedliński; przypomnijmy, że koszt był początkowo szacowany na ok. 400 mln złotych. Potwierdza przy tym, że miasto nie rezygnuje z przedsięwzięcia, chce to natomiast przeprowadzić nieco inaczej. - Planujemy, by spalarnię odpadów zbudował prywatny inwestor i by on zajął się jej prowadzeniem - dodaje prezydent.

Spalarnia miałaby przyjmować łącznie 50 tys. ton odpadów rocznie z rejonu Koszalina, Kołobrzegu, Sławna, Białogardu. Obiekt miałby stanąć zgodnie ze skorygowanymi planami, a więc nie przy ul. Słowiańskiej, a w sąsiedztwie strefy ekonomicznej, tuż przy ul. Cegielskiego. To ok. 1,5 ha terenu, który jest przeznaczony pod budowę spalarni odpadów komunalnych (bez spalarni odpadów medycznych).

Miasto planuje oddać teren w dzierżawę na 40 lat. Był już nawet jeden przetarg w tej sprawie, ale zakończył się unieważnieniem. Dlaczego? - Warunki przetargu zostały tak przygotowane, że liczyła się nie tylko cena, ale też czas realizacji - im krótszy tym lepszy - mówi wiceprezydent Andrzej Kierzek. - Z trzech oferentów najkorzystniejszą ofertę złożyła spółka z niemieckim udziałem. Pojawiły się jednak wątpliwości, gdyż spółka została założona miesiąc przed przetargiem, z kapitałem 5 tys. złotych, gotowa była rozpocząć budowę w pół roku, a w razie niepowodzenia deklarowała zapłatę 700 tys. złotych kary. Z tak niskim kapitałem? Te wątpliwości nie mogły być jednak podstawą do odrzucenia oferty i przyjęcia kolejnej, ale mogły być podstawą do unieważnienia przetargu.
Teraz zostanie przygotowany kolejny przetarg, z tą samą ceną wywoławczą, czyli 1,1 mln złotych. - Ogłosimy go na przełomie czerwca i lipca - dodaje wiceprezydent Kierzek.

Kto startował w przetargu?  
- Enevis spółka z o.o. w Warszawie - chciała zapłacić za dzierżawę 1,3 mln złotych
- ITE Ingenieurgesellschaft Koszalin - 7,5 mln złotych
- Zakład Usług Komunalnych Mława - 6 mln złotych
(do kwot należy doliczyć VAT)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza