Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa zabójstwa żony siekierą w Sierakowie w Sądzie Najwyższym

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Proces Pawła S. przed Sądem Okręgowym w Słupsku
Proces Pawła S. przed Sądem Okręgowym w Słupsku Krzysztof Piotrkowski
Sprawa skazanego na dożywocie Pawła S. ze Słupska trafiła do Sądu Najwyższego. Obrona wytyka błędy sądowi i skarży wysoką karę. Prokuratura nie zgadza się z zawartymi w kasacji argumentami obrony.

39-letni Paweł S. został skazany w październiku 2021 roku na dożywocie za zabójstwo siekierą swojej żony 33-letniej Katarzyny S. Wówczas Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok 25 lat więzienia wydany przez Sąd Okręgowy w Słupsku. W ubiegłym tygodniu sprawa trafiła do Sądu Najwyższego.

Okrutna zbrodnia wydarzyła się 17 czerwca 2020 roku na działce ogrodowej w Sierakowie pod Słupskiem. Stało się to w czasie, gdy małżeństwo rozstało się po siedmiu latach związku, postanowiło wziąć rozwód, a Paweł S. mieszkał na stancji. Na działce każde z małżonków siedziało w swoim towarzystwie. Mężczyzna bywał też u żony, gdy odwiedzał dzieci. Od ponad dwóch tygodni przed zaatakowaniem jej siekierą miał zakaz zbliżania się i kontaktowania z żoną w związku z podejrzeniem o znęcanie.

Według Prokuratury Rejonowej w Słupsku Paweł S., działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swojej zony Katarzyny, poprzez zadanie jej ciosów siekierą w plecy, głowę, klatkę piersiową i kończyny, spowodował u pokrzywdzonej ciężkie obrażenia ciała, których skutkiem była śmierć kobiety 22 czerwca.

Katarzyna S. osierociła troje dzieci, w tym dwoje pochodzących z małżeństwa z Pawłem S. Oskarżony odpowiadał także za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną od 2017 roku do 23 maja 2020 roku oraz za posiadanie znacznej ilości amfetaminy, którą ujawniono w czasie zatrzymania mężczyzny w dniu zbrodni.

Przed Sądem Okręgowym w Słupsku proces rozpoczął się w lutym 2021 roku. W czerwcu zapadł wyrok skazujący Pawła S. na karę łączną 25 lat więzienia. Zgodnie z wnioskiem prokuratora Paweł S. ma zapłacić trojgu dzieciom ofiary po 100 tysięcy złotych. Sąd uznał, że oskarżony działał z zamiarem nagłym, nie planując wcześniej zbrodni.

Z tym nie zgodziła się prowadząca sprawę prokurator Aleksandra Pryputniewicz, która żądała kary dożywocia, twierdząc że oskarżony działał w sposób przemyślany. Natomiast obrońca Dawid Jach wnosił o uznanie zabójstwa za czyn popełniony w afekcie, czyli pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, za co grozi kara od roku do 10 lat.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku, do którego odwołały się obie strony, w pełni podzielił argumentację prokuratora. Stwierdził, że oskarżony oburącz trzymał siekierę o wadze 2,5 kilograma, najpierw uderzył częścią metalową w poprzek kręgosłupa, co spowodowało natychmiastowe przecięcie rdzenia, zmiażdżenie kręgosłupa, powstanie niedowładu kończyn. A gdy Katarzyna S. upadła na ziemię, uderzył ją, także częścią metalową, dwukrotne w głowę, w rękę i w łydkę. To wszystko działo się na oczach znajomych, a przede wszystkim małych dzieci. Według sądu apelacyjnego zamiar był bezpośredni, a zdarzenie nie nosiło śladów afektu.

Wyrok wydany 22 października jest prawomocny. Jednak obrona wniosła kasację do Sądu Najwyższego.
- Nasze stanowisko się nie zmieniło – mówi mecenas Dawid Jach, obrońca oskarżonego. - Pomijając błędy proceduralne, podważyliśmy przede wszystkim wymiar kary. Sąd drugiej instancji błędnie rozpoznał i ocenił materiał dowodowy. Nadal podtrzymujemy to stanowisko, że czyn został popełniony w afekcie.

- W odpowiedzi uznaliśmy kasację za bezzasadną i wnieśliśmy o jej nieuwzględnienie – mówi z kolei prokurator Aleksandra Pryputniewicz. - W ocenie prokuratury argumenty kasacji są powieleniem tych, które zostały przedstawione w apelacji, co już zostało rozstrzygnięte przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza