W gruntownie i niedawno wyremontowanym budynku socjalnym (po byłym domu dziecka) przy ul. Grunwaldzkiej jest już brudno i śmierdzi. Ale w ścianach korytarzy są wszystkie włączniki, a ludzie w mieszkaniach mogą korzystać z kilku gniazdek elektrycznych.
- Nie mogę powiedzieć, żeby coś wydawało mi się niebezpieczne - mówi Jan, mieszkaniec budynku, jeżdżący na wózku inwalidzkim.
Gorzej jest, gdy zapyta się, czy budynek sprawdza ktoś ze straży pożarnej lub administracji. - Strażaków nie widziałem przez dwa lata - mówi Piotr Kosmowski, starszy mężczyzna z budynku socjalnego. - Administracja przyjeżdża tylko powiadomić o podwyżkach czynszu.
W dużo gorszej sytuacji są ludzie mieszkający w tzw. Magierowie - barakach socjalnych przy ulicy Darłowskiej. W jednym z budynków trudno znaleźć całe włączniki do światła.
- Instalacja elektryczna jest już do niczego i często wysiadają nam bezpieczniki - mówi młody mężczyzna mieszkający w bloku 45c. - Przydałoby się ją wymienić, ale w administracji nikogo to nie interesuje.
Sąsiedni blok 45d jest w lepszej sytuacji, bo ma na korytarzach nowe kable. - Ale to tylko dlatego, że poprzednia instalacja się nam spaliła i była niebezpieczna - mówi jedna z mieszkanek. - Latem mieliśmy pożar wspólnej łazienki, w której grzaliśmy wodę do mycia. Ogień wywołało spięcie w kablach na dachu. Pomieszczenie się doszczętnie spaliło i od tego czasu nie mamy ciepłej wody w mieszkaniach. Strażaków też od tego czasu nie widziałam tutaj.
Wszystkimi mieszkaniami socjalnymi w Ustce administruje Usteckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego. Jego szefostwo nie widzi nic złego w stanie technicznym budowli.
- Domy przy ulicy Darłowskiej mają nie więcej niż 10 lat, więc instalacje elektryczne nie są w nich jeszcze stare - mówi Ewa Korzyńska z UTBS. Po naszym telefonie zgodzili się skontrolować budynki.
- Zrobimy to w przyszłym tygodniu - deklaruje Korzyńska.
Strażacy zapewniają, że skontrolują zabezpieczenia przeciwpożarowe w budynkach, gdy dostaną rozkaz komendanta głównego. Nie mają obowiązku robić tego z własnej inicjatywy.
- Mam tylko dwóch pracowników kontroli na cały powiat, a w pierwszej kolejności musimy co roku sprawdzać w Ustce budynki przyjmujące turystów - tłumaczy Grzegorz Ferlin, zastępca komendanta słupskiej straży pożarnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?