Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stepnica stała się miastem

Piotr Jasina [email protected] 91 481 33 34
Stepnica stała się miastem
Stepnica stała się miastem Fot. archiwum
O przyznaniu praw miejskich rząd zdecydował 30 lipca ubiegłego roku. Od 1 stycznia Stepnica jest już miastem. Mieszkańcy są przekonani, że otwiera się kolejny etap rozwoju gminy.

- Status miasta dla Stepnicy to kolejny etap rozwoju, wyznaczający nową historię, co doskonale można wykorzystać promocyjni_e - mówi nie bez satysfakcji Andrzej Wyganowski, "najmłodszy" burmistrz w Rzeczypospolitej. - _Przede wszystkim jednak jest to skuteczny sposób przyciągania przedsiębiorców. Inwestorzy są bardziej zainteresowani inwestowaniem na terenach miejskich niż na wsi. Już teraz mogę podać przykłady. Ponieważ decyzja o przyznaniu praw miejskich zapadła w połowie ubiegłego roku, właściciele sieci Biedronka nie czkając do 1 stycznia br. rozpoczęli budowę sklepu. Inwestycją we wsi Stepnica nie byli zainteresowani.

  • Trochę historii

Burmistrz zwraca uwagę, że pierwsze próby zmiany statusu miejscowości ze wsi na miasto podjęto jeszcze w 1956 roku. Gromadzka Rada Narodowa Stepnicy podjęła nawet uchwałę w tej sprawie. Ale pomysłodawcom zabrakło determinacji. Temat wrócił w latach 70. I tym razem nic z tego nie wyszło.
Radni gminy tej kadencji uznali, że najwyższy czas temat zamknąć. Zanim podjęli stosowną uchwałę, przeprowadzono konsultacje społeczne. Większość opowiedziała się za tym, by gmina rozpcozęła starania o zmianę statusu Stepnicy. Argumentów zwolennikom nie brakowało.
- Obserwowaliśmy, co działo się w Dziwnowie, Tychowie czy Gościnie, które zyskały status miast - mówi Wyganowski. - Rozmawiałem z ich gospodarzami. Potwierdzali, że dla inwestorów nabycie przez te miejscowości praw miejskich było bardzo pozytywnym sygnałem. Pojawiły się tam również sieci sklepów takich jak Biedronka, Netto itd. Wartość gruntów i nieruchomości w tych miejscowościach znacząco wzrosły. Mówili też o wzroście prestiżu.

  • Mówią mieszczuchy ze Stepnicy

Piotr Moryś jest rodowitym stepniczaninem, handlowcem. Prowadzi kwiaciarnię w budynku dworca autobusowego
- Dla mnie najważniejszy jest napływ ludzi, zwłaszcza turystów - stwierdza. - Bo to są moi potencjalni klienci. I na to przede wszystkim liczę teraz, kiedy miejscowość otrzymała status miasta.

Zdaje sobie sprawę, że status miasta to także prestiż, ale ten fakt ma dla niego mniejsze znaczenie. Ważniejszy jest dostęp do dodatkowych funduszy, które można będzie przeznaczyć na inwestycje.

- Są potrzebne, by Stepnica stawała się ładniejsza, coraz bardzie atrakcyjna, by przyciągała więcej ludzi w sezonie - dodaje Moryś. - Poza tym, chciałbym, by moje dzieci mogły tutaj pracować, mieszkać, by nie musiały sta wyjeżdżać.

Z żoną wychowują trójkę dzieci. Ich 18-letnia córka chce być nauczycielką, rok młodszy syn myśli o szkole budowlanej. Najmłodsze dziecko ma 7 lat.
Nasz rozmówca liczy, że burmistrz będzie mógł więcej niż wójt. I na przykład powalczy o stałe połączenie wodne z Niemcami, którzy są tu bardzo mile widzianymi gośćmi.

Na jednym ze stepnickich osiedli spotykamy Agnieszkę Herman, leśnika. Sprowadziła się tu przed kilkunastu laty z Goleniowa. Mąż Maciej pochodzi z Lubusza (nieopodal Piły). Pytamy, czy czują się już mieszczuchami? Uśmiechają się. Nie kryją zadowolenia.

- Miasto daje większe możliwości niż wieś - zapewnia pani Agnieszka. Przywołuje wspomnianą Biedronkę.
- Na wsi sklepu tej sieci byśmy nie mieli - stwierdza kobieta. - Jestem przekonana, że rozwiną się inne usługi. Miasto tworzy perspektywy przede wszystkim dla mojej 7-letniej córeczki.

Mąż dodaje, że już decyzja rządu o przekształceniu Stepnicy w miasto wywołała sporo zmian. Powstała restauracja, kolejna będzie nad budowaną biedronką.

- Pojawił się zakład wulkanizacyjny - dodaje.

Nie tylko Hermanowie mają nadzieję, że miasto Stepnica spowoduje, że ich dzieci nie będą musiały migrować w poszukiwaniu pracy. Liczą na to również państwo Iwona i Mariusz Blatkiewiczowie. Zamieszkują jeden z domków w Stepnicy. Pani Iwona jest nauczycielką w miejscowej szkole. Mąż działa w branży spożywczej. Jest regionalnym dyrektorem sprzedaży śląskiej firmy Made in Wróbel. Mieszkają tu już prawie 20 lat.

- Czujemy się już stepniczaninami - przyznaje gospodyni, która pochodzi z Przybiernowa. Mąż jest gorzowianinem. Najstarsza córka Paulina ma 26 lat, Agnieszka - 20 a najmłodszy Bartosz - 13 lat.
Zapewniają, że nie mieli nigdy poczucia, iż żyją na wsi.

- Tu przecież nie ma rolników - wyjaśnia pan Mariusz. Status miasta traktują, podobnie jak gospodarz gminy, jako pewien etap rozwoju Stepnicy. Maja konkretne oczekiwania. Chcieliby, aby miasto stało się na przykład samodzielne edukacyjnie, by powstało ty chociażby liceum.

- Teraz trzeba wozić dzieci do Goleniowa - tłumaczy kobieta.

Dzieciom Stepnica podoba się. Najstarsza córka pracuje w ośrodku kultury, druga studiuje budownictwo w Szczecinie ale chce tu wrócić i pracować. Bartek na razie fascynuje się tenisem stołowym, zdobywa medale w barwach UKS Zalew Stepnica. Na decyzje dotyczące przyszłości ma jeszcze czas.
Pan Mariusz jest przekonany, że teraz w Stepnicy wzrośnie wartość nieruchomości. Przez co będzie łatwiej o kredyty hipoteczne.

- Tak się działo w przypadku innych miejscowości, którym nadano prawa miejskie - stwierdził. - A to z kolei spowoduje, że łatwiej nam będzie o kredyty hipoteczne. Mam też nadzieję, że miasteczko Stepnica przyciągnie przedsiębiorców i powstaną tu zakłady pracy. Jeden tartak to zbyt mało. Potrzebna też jest baza noclegowa.

  • Zyskaliśmy, nic nie tracimy
  • Andrzej Wyganowski, burmistrz Stepnicy
  • - Spełniliśmy wszystkie kryteria by zyskać prawa miejskie. Dla miasta Stepnicy otwierają się teraz dodatkowe fundusze, jak chociażby Jessica. A to szansa m.in. na odrestaurowanie przedwojennych ulic. Możemy mówić o wzroście prestiżu ale i wartości gruntów, nieruchomości.
  • Zapewniam, że status miasta nie ma wpływu na wysokość podatków, mieszkańcy nie poniosą żadnych kosztów z tego tytułu, nie tracimy przywilejów gminy wiejskie, rolnicy nadal mogą korzystać z dopłat. Rybacy także nie tacą możliwości korzystania z funduszy unijnych. Nie tracą nauczyciele, koszty funkcjonowania urzędu czy moja pensja też pozostaje bez zmian.

Stepnica 

  • ma ponad 700-letnią historię. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1278 r., kiedy to Książe pomorski Barnim I przekazał ją jako lenno Gottfriedowi von Breslau. Historię miasta stworzyli przez wieki Polacy i Niemcy.
  • Przed 12 laty gmina mogła zostać pierwszym bankrutem w Polsce. Przy 6-milionowym budżecie miała 12 mln długów. W tej chwili budżet wynosi około 60 mln zł. Z czego połowę gmina przeznacza na inwestycje. Dochody na jednego mieszkańca wynoszą prawie 9 tys. zł.
  • Dzisiaj Stepnica liczy 2,4 tys. mieszkańców. Niemal wszyscy utrzymują się z działalności pozarolniczej. W granicach miejscowości jest 2 rolników.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza