Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek> Targowisko czeka na decyzje

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 094 374 88 18 Fot. Autor
Targowisko przy ul. Cieślaka znajduje się na prywatnym gruncie. Właściciel ma projekt jego przebudowy. Klepisko miałyby zastąpić boksy dla handlujących, pawilony i zaplecze socjalne.
Targowisko przy ul. Cieślaka znajduje się na prywatnym gruncie. Właściciel ma projekt jego przebudowy. Klepisko miałyby zastąpić boksy dla handlujących, pawilony i zaplecze socjalne.
Na dniach wchodzi w życie nowy plan zagospodarowania okolic szczecineckiego targowiska przy ulicy Cieślaka.

Oznacza to, że miasto będzie mogło wymienić rynek na pobliską działkę i doprowadzić je do cywilizowanego stanu.

Pomysł zamiany targowiska, które jest w rękach poznańskiej firmy Winkiel, na sąsiednią działkę przy obwodnicy nie jest nowy, bo ratusz i właściciel rozmawiają od dłuższego czasu. Ale dopiero teraz, gdy wejdzie w życie nowy plan zagospodarowania pozwalający na budowę na działce między kotłownią a dawnym miasteczkiem ruchu drogowego sklepu wielkopowierzchniowego, sprawa nabiera realnego wymiaru.

- Nowy plan otwiera drogę do formalnych działań - potwierdza Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy burmistrza Szczecinka.

Oferta miasta dla Winkla jest aktualna: jeżeli zainwestują około miliona zł w targowisko z prawdziwego zdarzenia, to ratusz jest gotów zamienić się oddając działkę przy obwodnicy.

- Z uwagi na różnicę wartości obu nieruchomości prawdopodobnie musieliby dopłacić miastu jakąś kwotę, ale jaką, będzie wiadomo po zrobieniu wyceny - dodaje rzecznik.

- Podtrzymujemy swoje zainteresowanie transakcją - mówi mecenas Jacek Winnicki, pełnomocnik właściciela targowiska.

- Cały czas trwają rozmowy i uzgodnienia z podmiotami, które by weszły w interes ze sklepem. Na rzecz firmy Winkiel pracuje duży deweloper. Praktycznie gotowy jest też już projekt budowy porządnego targowiska ze stoiskami, boksami dla handlujących, pawilonami i zapleczem socjalnym.

To właśnie obecne, kiepskie warunki do handlowania na popularnym rynku skłoniły miasto do szukania dróg rozwiązania problemu.

- Wiemy, że handlujący i kupujący na targowisku są niezadowoleni z fatalnego stanu targowiska, my zresztą także, ale pamiętajmy, że to własność prywatna i nie miasto odpowiada za jego stan - mówi Konrad Czaczyk.

Na targowisku tworzą się wielkie kałuże, w czasie upałów wszystko się kurzy. Stan stoisk pozostawia wiele do życzenia, podobnie zresztą jak budek handlowych i zaplecza sanitarnego. Słowem, jak na XXI wiek nie ma się czym pochwalić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza