POMOC OFIAROM WOJNY W SYRII

Syryjska wojna domowa trwa już ponad sześć lat i nie zanosi się ani na zawarcie rozejmu pomiędzy rządem Baszara al-Assada i siłami opozycji, ani na odsunięcie od władzy dyktatorskiego prezydenta. Syryjczycy, którzy w ciągu tych krwawych lat musieli uciekać z kraju przed walkami i bombardowaniami, za swój cel obierali nie tylko Europę, ale również sąsiedni Liban. W tym kraju o powierzchni niemal równej terytorium województwa świętokrzyskiego i populacji liczącej przed wojną w Syrii 4,5 miliona osób, schronienie znalazło 1,3 miliona syryjskich obywateli. Co piąty mieszkaniec Libanu to obecnie Syryjczyk.

Widmo sankcji amerykańskich wobec Turcji i rezolucja Senatu USA wymierzona w ten kraj skłoniła prezydenta Erdogana do zagrożenia Waszyngtonowi, iż zamknie on bazę turecką, w której Amerykanie składują broń atomową.

W górach Kurdowie ukrywali się przed wrogami, tam znajdowali schronienie, góry to był ich jedyny przyjaciel. Najnowsze wydarzenia potwierdzają mądrość cytowanego przysłowia i wpisują się w tragiczną historię tego niemal 40-milionowego narodu, który nie ma swojego państwa, o które zawsze walczył. Niewiele wskazuje na to, żeby ta walka była kiedykolwiek wygrana.

Z obozów, w których kurdyjskie oddziały przetrzymywały pojmanych członków Państwa Islamskiego, uciekło kilkuset ludzi. Kurdowie nie byli w stanie ich pilnować, musieli uciekać przed atakami Turcji.

Atak Turcji na Kurdów: Szef NATO wzywa Turcję "do powściągliwości". Prezydent Trump chce pełnić rolę mediatora. MSZ wzywa do pokojowego rozwiązania konfliktu.

Wysoki urzędnik USA twierdzi, że manewr wycofania żołnierzy amerykańskich z Syrii jest jedynie relokacją i w żaden sposób nie oznacza „zielonego światła” dla tureckiej ofensywy wojskowej przeciwko siłom kurdyjskim na północnym wschodzie Syrii. Tę informację podała podała francuska agencja AFP.

Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja dokonały ataku rakietowego na reżim Asada. Była to odpowiedź na ostatnie użycie przez syryjskiego dyktatora broni chemicznej, ogłosił w piątek wieczorem miejscowego czasu prezydent Trump.

Po dwóch dniach ostrzału artyleryjskiego oraz nalotów tureckie siły rozpoczęły „de facto” - jak przyznała Ankara - lądową część operacji przeciwko siłom kurdyjskim w Syrii. Zadaniem tych działań jest wyparcie kurdyjskich bojowników z rejonu Afrin, który jest w ich rękach od roku 2012.

Od początku wojny w Syrii do sąsiedniego Libanu uciekło ponad milion Syryjczyków. Życie ratują im organizacje, takie jak Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Syryjscy uchodźcy nie mają tu żadnych życiowych perspektyw. Są jednak wdzięczni, że mogą żyć z dala od bombardowań i walk.

Co najmniej 58 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w ataku z użyciem broni chemicznej w syryjskim mieście Khan Sheikhoun. Wśród ofiar są przede wszystkim cywile i dzieci. Miejscowość leży w prowincji Idlib około 60 km od granicy z Syrią.

Nadzieje na odnowienie zawieszenia broni w Syrii legły w gruzach. Z regionu napływają informacje o kolejnych walkach, a czwartkowe spotkanie w Nowym Jorku Międzynarodowej Grupy Wsparcia Syrii zakończyło się fiaskiem.

W północnej Syrii trwa operacja tureckiej armii „Tarcza Eufratu”. Działania Turków, którzy chcą obronić swoje granice zarówno przed tzw. Państwem Islamskim, jak i Kurdami, doprowadzają jednak do napięć z USA. Amerykanie wspierają bowiem kurdyjskich rebeliantów.

- Odzyskanie informacji i odczytanie danych lotu z mikroukładów scalonych z pomocą producenta, firmy Izmeritel, i Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego okazuje się w tej chwili niemożliwe z powodu uszkodzeń wewnętrznych - przekazał generał Siergiej Bajnietow na konferencji prasowej zorganizowanej po wstępnych badaniach czarnej skrzynki rosyjskiego myśliwca Su-24, zestrzelonego przez Turcję. Bajnietow dodał, że badający rejestrator śledczy zwrócą się o pomoc do "specjalistycznych instytucji Federacji Rosyjskiej". ZOBACZ VIDEO.

Spod gruzów zbombardowanego budynku w mieście Duma, na południu Syrii, ratownicy wydobyli kilkuletnią dziewczynkę. Dziecko cudem przeżyło. Dziewczynka zdołała sama powiedzieć, że "czyje się dobrze". Pytała również o los jej rodziny. Nie wiadomo, czy jej rodzicom i rodzeństwo udało się przeżyć nalot. Budynek został zbombardowany przez syryjską armię, która prowadzi w Dumie akcję przeciwko Jaish al-Fatah, islamistycznej bojówce, która walczy z siłami rządowymi.