Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trocie wróciły w tym sezonie do Słupi i... mamy problem z chorymi rybami w kanale

Grzegorz Hilarecki
Trocie znowu, po kilku latach przerwy, masowo pojawiły się w Słupi na tarło. I mamy problem z chorymi rybami w Kanale Młyńskim.

Z jednej strony radość, że troć wróciła do naszej rzeki, z drugiej problem z chorymi sztukami.

- W pierwszym tygodniu masowego pojawienia się na tarło ryb w Słupi w Słupsku na 600 wyłowionych przez nas sztuk tylko 20 procent było chorych - zauważa Wojciech Sobiegraj, ichtiolog z Okręgu PZW w Słupsku.

To dużo mniej, niż w szczycie choroby, która od 2007 roku dotyka trocie. A w latach 2012/2013 spowodowała w zasadzie brak tych ryb w Słupi.Jednak teraz chore sztuki, które można z łatwością rozpoznać po plamach na skórze gromadzą się w Kanale Młyńskim. To wzbudza ciekawość słupszczan, którzy je oglądają.

- Jestem zbulwersowany tym, że wszystkie chore ryby padają w kanale. Rano poniżej zamkowej elektrowni było wiele martwych ryb - zawiadomił nas jeden ze słupszczan (nazwisko do wiadomości redakcji).
Tylko w czwartek dostaliśmy od zainteresowanych mieszkańców kilka filmów, pokazujących, to co dzieje się w kanale z rybami.

Zdaniem członków słupskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego chore ryby w Słupi ze względu na osłabienie chorobą, nie potrafią się same wydostać z Kanału Młyńskiego. Nie mogą poradzić sobie z dwoma elektrowniami wodnymi, które są w tym miejscu. Dlatego ryby się gromadzą w Kanale Młyńskim i z czasem padają.

W czwartek było widać sporo martwych ryb. Były widoczne nawet z kładek w Parku Kultury i Wypoczynku.
- Ta choroba jest nie tylko w Słupi. Ten sam problem występuje na wszystkich rzekach w Bałtyku. Mają go Duńczycy, Szwedzi i my - mówi słupski ichtiolog. - Problem w tym, że nikt dotąd nie znalazł przyczyn tej choroby, w związku z tym tak naprawdę nie wiadomo, na co chorują trocie wpływające do rzek mających ujścia w Bałtyku.

W Słupsku członkowie PZW w przepławce wyłapują płynące na tarło ryby. Od lat zarybiają Słupię. Różnymi metodami starają się odtworzyć populację troci. Pewnie to ich zasługa, że w tym roku ryba wróciła do rzeki tak licznie. Ale choroba skóry troci dla nich też jest problemem.

Co ciekawe liczbę populacji wędkarze mogą łatwo oszacować dzięki specjalnemu skanerowi zamontowanemu na przepławce nad Słupią. - W najlepszych latach naliczono ponad osiem tysięcy sztuk - informuje Wojciech Sobiegraj. - Po chorobach i braku zarybień w ostatnich latach liczba spadła do zaledwie 1,3 tys. ryb. Teraz to się zmieniło.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza