Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Turyści dzwonią na policję: mewa nas atakuje, foka zajmuje ręcznik, wylegitymujcie paralotniarza bo nam przeszkadza

Natalia Kwapisz
Dyżurny policjant odbiera telefon.
Dyżurny policjant odbiera telefon.
Kaczka z kaczuszkami nie może odnaleźć drogi do wody, mewa atakuje mnie na plaży, proszę o interwencję, nie mogę wyciągnąć karty z bankomatu, przyjedźcie i zabierzcie fokę z plaży, bo leży na moim kocu od 2 godzin - z takimi problemami dzwonią na policję turyści.

Policjanci dyżurujący przy telefonach alarmowych 997 odbierają kilkadziesiąt telefonów dziennie. Niestety są też i tacy rozmówcy, którzy oczekują od policji nietypowej pomocy. W pamięci dyżurnych pomorskiej policji zapadło wiele takich rozmów. Oto kilka z przykładów z Gdańska.

Dzwoniący poprosił o interwencję w sprawie kormorana, który chodził po plaży. Jego zdaniem ptak powinien pływać, a skoro nie pływa, tylko chodzi po lądzie, to znaczy, że coś z nim jest nie tak i trzeba mu pomóc.

Dyżurni odebrali też podobne zgłoszenie, które dotyczyło foki wylegującej się na plaży. Zdaniem dzwoniących foka powinna być w wodzie, a nie leżeć na plaży.

- Wiele tego typu zgłoszeń wynika z braku wiedzy dzwoniących, bo w obu przypadkach interwencje nie były konieczne - wyjaśnia asp. Magdalena Michalewska, rzecznik prasowy policji w Gdańsku.

Dodaje, że dyżurni policjanci odbierają również wiele nietypowych zgłoszeń dotyczących relacji sąsiedzkich. - Ostatnio ktoś się skarżył, że sąsiad zakłóća mu spokój, bo za głośno spuszcza wodę w toalecie - dodaje Michalewska.

Ekstremalną prośbą była ta o wylegitymowanie latającego w powietrzu mężczyzny na paralotni, który również zakłócał spokój. Była też prośba, aby policyjny helikopter, który zabezpieczał mecz poleciał gdzie indziej, bo przeszkadzał mieszkańcom.
Podobnie jest w województwie zachodniopomorskim. Tam funkcjonariusze odbierają równie dziwne telefony np: "Proszę coś zrobić, bo w autobusie nie ma klimatyzacji, a mi jest za gorąco", "Kaczka z kaczuszkami nie może odnaleźć drogi do wody", "Mewa atakuje mnie na plaży, proszę o interwencję", "Nie mogę wyciągnąć karty z bankomatu, proszę coś zrobić", "Przyjedźcie i zabierzcie fokę z plaży, bo leży na moim kocu od 2 godzin", "Wylegitymujcie mężczyznę, który lata nad plażą paralotnią, bo to strasznie przeszkadza wypoczywającym".

Policja przypomina, że na numer alarmowy 997 lub 112 należy dzwonić tylko wówczas, gdy zaistniała sytuacja stwarza zagrożenie dla życia, zdrowia ludzkiego lub mienia. Wykonywanie połączeń na wskazane numery alarmowe bez potrzeby i uzasadnienia powoduje blokowanie linii osobom, które mogą potrzebować natychmiastowej pomocy, a także jest zagrożone wynikającymi z prawa sankcjami karnymi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza