Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ulice Krajewskiego i Pułaskiego oazą spokoju

Fot. Kamil Nagórek
Ulica Krajewskiego. Jej mieszkańcy bardzo chwalą sobie mieszkanie właśnie w tej części miasta.
Ulica Krajewskiego. Jej mieszkańcy bardzo chwalą sobie mieszkanie właśnie w tej części miasta. Fot. Kamil Nagórek
Mieszkańcy ulic Krajewskiego i Pułaskiego twierdzą, że ich okolica jest rajem dla osób szukających spokoju w mieście. Bez wątpienia lokatorom obce jest pojęcie ulicznego zgiełku.

Historia ulic

Historia ulic

Ulica Kazimierza Pułaskiego (1745-1779, bohater wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych) powstała w 1976 roku. Ulicę Rafała Krajewskiego (1824-1864 - architekt, dyrektor Wydziału Spraw Wewnętrznych w powstaniu styczniowym, stracony na stokach Cytadeli Warszawskiej) utworzono na przełomie lat 20. i 30. Nosiła wtedy imię 14. Pułku Piechoty (pułk powstał w 1813 roku, w 1870 roku brał udział w oblężeniu Paryża). Zabudowa obu ulic jest jednorodzinna. Na ulicy Krajewskiego znajdziemy ciekawe przykłady przedwojennych willi.
(sten)

O to, jak mieszka się na osiedlu Akademickiem, zapytaliśmy lokatorów ulic Krajewskiego i Pułaskiego. Na obie ulice wybraliśmy się w godzinach popołudniowych. Spodziewaliśmy się, że bez problemów uda się nam poroz- mawiać z ich mieszkańcami na ulicy. Zdziwiliśmy się, bo obie świeciły pustkami. Większość lokatorów odwiedziliśmy w ich domach.

- To jest właśnie urok tej ulicy - mówi Elżbieta Szymanowicz, mieszkanka ulicy.

- Tutaj nawet w środku dnia trudno zobaczyć przechodniów. Właściwie spacerują tu tylko mieszkańcy okolicznych ulic. Nasza jezdnia też jest w dobrym stanie z prostego względu, przejeżdża tędy naprawdę bardzo mało samochodów. Dzięki temu nie musimy się bać o swoje bez- pieczeństwo.

- Jakiś czas temu na jezdni były położone progi zwalniające, ale zostały usunięte. Prawdopodobnie dlatego, że nie były potrzebne - śmieje się jeden z jej sąsiadów.

Przyjemnie w poniemieckich domach

W znacznej części na ulicy Krajewskiego znajduje się jednorodzinna, poniemiecka zabudowa.

- Niewiele osób decyduje się stąd wyprowadzić, dlatego nie ma tutaj wielu nowych lokatorów - mówi pan Bogdan, mieszkaniec ulicy Krajewskiego. - Znamy się wszyscy. Kiedy jest taka potrzeba, pomagamy sobie nawzajem.

Mamy ogródki, a park jest blisko

Lokatorzy obu ulic w rozmowie z nami podkreślali, że najbardziej cieszą się z ogródków, które mają na zapleczu swoich domów.

- Wiosną, kiedy jest już ciepło, przyjemnie jest postawić w ogródku stolik, krzesła i zjeść śniadanie pod gołym niebem. Lubię też grillować - dodaje pan Bogdan.

- Na weekedowy spacer wybieram się do Parku Kultury i Wypoczynku, który jest o rzut beretem.

Na ulicy Krajewskiego zaskoczył nas fakt, że chociaż po ulicy przejeżdżały sporadycznie samochody, co chwilę na horyzoncie pojawiał się kolejny warsztat samochodowy.

Wreszcie mamy drogę

Z kolei mieszkańcy sąsiedniej ulicy Pułaskiego nie ukrywali swojego zadowolenia z wyremontowanej stosunkowo niedawno nawierzchni.

- Jeszcze rok temu chodziliśmy po błocie - mówi Marcin Nastaj, mieszkaniec ulicy Pułaskiego. - Nie jest to może asfalt, tylko płyty jomb, ale i tak lepsze to niż wcześniejsza droga. Nie mamy tutaj żadnych problemów. Zrobiono nam też kanalizację.

Mieszkańcy ulicy Pułaskiego poinformowali nas, że niedługo na ich ulicy powstanie kilka nowych domów jednorodzinnych.

- Sprzedano tutaj sześć działek - dodaje pan Marcin. - Wreszcie powstanie coś sensownego w miejscu zaniedbanych ogródków.

Tu mieszkam i pracuję

Zenon Franaszczyk, mechanik samochodowy
- Przy ulicy Krajewskiego mieszkam od 55 lat. Szczerze przyznaję, że mieszka mi się tutaj tak dobrze, że nawet gdybym mógł, nie przeprowadziłbym się stąd nigdzie indziej. Nawierzchnię mamy w dobrym stanie. Może tylko chodnik w niektórych miejscach przydałoby się naprawić. Lubię tę ulicę przede wszystkim dlatego, że jest tutaj cisza i spokój. Znam też większość sąsiadów. Każdy z nich jest bardzo pomocny.

Kamila Kuleta, rencistka
- Do Słupska przyjechałam z Krakowca na Ukrainie. Kilkadziesiąt lat temu ulica Krajewskiego wyglądała zupełnie inaczej niż dzisiaj. Niektóre domy były w tak złym stanie, że zostały rozebrane. Na ich miejscu wybudowano nowe. To dlatego w części widać zabudowę poniemiecką, a pomiędzy nią nowsze domki jednorodzinne. Nie narzekam też, że mieszkam kawałek drogi od centrum miasta.

Marcin Grzybiński, dyrektor ZTM
- Wcześniej mieszkałem w bloku. Postanowiłem przeprowadzić się na ulicę Krajewskiego, bo dojrzałem do decyzji, by zamieszkać w domu jednorodzinnym. Mija już trzeci rok, od kiedy tu mieszkam i jestem bardzo zadowolony. Plusem jest przede wszystkim to, że nie ma tutaj nadmiernego ruchu ulicznego. Poza tym na zapleczu każdego z domków są ogródki, które ciągną się prawie pod samą ulicę Pułaskiego.

Stanisław Tyczyński, emeryt
- W tej okolicy mieszka się doskonale. Trudno w tym mieście znaleźć drugie tak przyjemne miejsce. Na naszej ulicy prawie nie ma nawet przechodniów. Niektórym może się wydawać, że mieszkanie w takiej odległości od centrum to jakiś problem. Nic z tych rzeczy. Większość lokatorów ma tutaj samochody, więc po zakupy jeździ do dużych sklepów. Inni bez problemów mogą dojechać autobusem.

Wojciech Świerczewski, lakiernik
- Pracuję w zakładzie motoryzacyjnym Auto-Kolor od dawna. Według mnie ulica Krajewskiego jest dość specyficznym miejscem. Nie ma tutaj prawie samochodów, nie ma przechodniów. Jest jakoś za cicho. Wielu słupszczan w ogóle nie wie, gdzie znajduje się to miejsce. Na szczęście na brak klientów nie narzekamy. Przyznam jednak, że nie chciałbym tutaj mieszkać.

Filip Mysiak, licealista
- Mieszka mi się tutaj bardzo dobrze. Trzeba się jednak przyzwyczaić do tego, że w tej okolicy nie ma żadnych rozrywek. Nie ma nawet gdzie posiedzieć ze znajomymi, żeby porozmawiać i coś zjeść. Nawet leżącą nieopodal pizzerię Leśną Chatę zburzono. Teraz, aby coś zjeść, muszę jeździć do centrum. Jednak nie przeszkadza mi to w ogóle. Dojazd stąd jest bardzo dobry właściwie w każdy zakątek miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza