Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Umówił się z dziewczyną poznaną przez internet. Zamordował ją, a ciało wrzucił do ogniska

mak, poranny.pl
Sędziwuje - to tutaj oskarżeni zabili poznaną przez internet dziewczynę
Sędziwuje - to tutaj oskarżeni zabili poznaną przez internet dziewczynę Fot. Anatol Chomicz/Archiwum
Dla 21-letniej Ani randka z poznanym przez internet chłopakiem skończyła się tragicznie. Mężczyzna wraz z kolegą wywiózł ją za miasto. Tam zamordował i próbowal spalić ciało.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie zabójstwa w Sędziwujach. O zabicie Ani oskarżyła dwóch mieszkańców Zambrowa.

- Wątpię, że nas przeproszą. Gdy zabijali moją córkę nie mieli przecież żadnych skrupułów. Dla mnie liczy się teraz tylko surowa kara - mówi ojciec dziewczyny.

- Minęło już tyle czasu, ale dla nas nic się nie zmieniło. Ostatnio chciałem przeczytać akta ze sprawy, ale nie byłem w stanie. Przestałem gdy tylko zobaczyłem zdjęcia - mówi pan Józef, ojciec Ani.

Jego córka została okrutnie zamordowana. Do sądu w Łomży właśnie trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Tamtejsza prokuratura o zabójstwo dziewczyny oskarża Tadeusza Sz. i Andrzeja Sz.

Internetowa randka z tragicznym finałem

Do morderstwa doszło 15 sierpnia 2009 roku. Ania jednego ze swoich oprawców poznała przez internet. W sobotę przed południem umówiła się z nim na spotkanie.

Przyszedł z kolegą. Wspólnie pojechali do miejscowości Sędziwuje, gdzie Tadeusz miał działkę. Mężczyźni pili piwo. Ona nie chciała alkoholu. A kiedy chciała zadzwonić, zabrali jej telefon i roztrzaskali o ścianę. Zaczęli się kłócić.

- Trudno powiedzieć, co było bezpośrednią przyczyną - mówi Maria Kudyba, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej w Łomży, która prowadzi sprawę.

Mężczyźni w pewnym momencie popchnęli Anię. Dziewczyna upadła, uderzyła się głową w próg i straciła przytomność.

- Sądzili że, ją zabili, ale ofiara jeszcze wtedy żyła - przyznaje pani prokurator.

Kiedy sprawcy zauważyli, że Ania daje oznaki życia, zaczęli okładać czym się dało leżącą ofiarę. Uderzali kijem, kopali po głowie. W pewnym momencie jeden z nich złapał siekierę i obuchem uderzył a ją w twarz.

- Potem postanowili pozbyć się ciała. Mieli różne pomysły. W końcu zdecydowali się najlepiej je spalić - opowiada Maria Kudyba.

Na działce w Sędziwujach rozpalili ognisko. Wrzucili do niego nagą dziewczynę i jej rzeczy. Potem wszystko dodatkowo obłożyli sztachetami. Wieczorem przed wyjściem przygasili ogień.

Od internetowej randki, przez zabójstwo, do sali sądowej

Pierwszy złamał się Andrzej Sz. Kiedy wrócił do domu przyznał się żonie i bratu, co zrobili. Rodzina kazała mu zgłosić się na policję. Wieczorem tego samego dnia także rodzice powiadomi policję o zniknięciu córki.

- Na początku obaj przyznawali się do winy. Ale potem wycofali się i nie chcieli składać więcej wyjaśnień - przyznaje pani prokurator.

Za zabójstwo Tadeuszowi Sz. i Andrzejowi Sz. grozi nawet dożywocie.

- Nie wyobrażam sobie niższej kary - przyznaje pan Józef.

Źródło:
Randka przez internet skończyła się brutalnym zabójstwem. Sprawcy chcieli spalić nagą ofiarę. (zdjęcia) - poranny.pl

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza