Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urząd pracy nie jest przygotowany do warszatów z niepełnosprawnymi

Daniel Klusek
Słupski Urząd Pracy.
Słupski Urząd Pracy. Fot. archiwum
Czytelnik z Dębnicy Kaszubskiej martwi się, że słupski pośredniak nie jest przygotowany do prowadzenia warsztatów z jego niepełnosprawna córką.

Agnieszka, głuchoniema córka Adama Abramowicza z Dębnicy Kaszubskiej, jest zarejestrowana jako osoba bezrobotna w Powiatowy Urzędzie Pracy w Słupsku. Wczoraj dostała wezwanie na dwudniowe warsztaty aktywizacji zawodowej, które odbędzie się w przyszłym tygodniu w Słupsku.

- Urzędnicy zagrozili nawet, że jeśli córka się nie pojawi, to utraci czasowo status osoby niepełnosprawnej, czyli między innymi prawo do bezpłatnej opieki medycznej - mówi pan Adam.

Pan Adam zadzwonił więc do Powiatowego Urzędu Pracy z pytaniem, czy wśród jego pracowników są osoby znające język migowy.

- Niestety, nie dowiedziałem się tego. Każda pani odsyłała mnie tylko do innej - mówi nasz czytelnik. - A przecież to dla córki podstawowa informacja, bo tylko poprzez miganie można się z nią porozumieć. Jeśli nikogo takiego nie będzie, wzywanie córki na warsztaty jest bez sensu. Ona nic z tego nie będzie miała, a chcąc się uzyskać jakiekolwiek informacje, zdezorganizuje szkolenie.

Zdaniem naszego czytelnika, jego córka była już w podobnej sytuacji. - Kiedyś została wezwana do lekarza orzecznika ZUS i nawet nie mógł się z Agnieszką porozumieć - opowiada czytelnik. - Boję się, że to, co zamierza zrobić urząd pracy, to będzie sztuka dla sztuki. Córka pojedzie, posiedzi i wróci z niczym do domu, ale w urzędniczych statystykach będzie zapisane, że warsztaty się odbyły.

Paweł Kądziela, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Słupsku, tłumaczy, że udział w kursach i warsztatach aktywizacyjnych jest obowiązkiem każdego wezwanego bezrobotnego.

- Podczas nich możemy poznać bezrobotnych i ich oczekiwania. Radzimy, jakie kursy powinni przejść i jak napisać CV, ale również jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna i jak się na nią ubrać - tłumaczy Paweł Kądziela. - Na takie warsztaty wzywamy najczęściej osoby długotrwale bezrobotne. chcemy zobaczyć, czy i w jaki sposób możemy im pomóc.

Wiceszef słupskiego Powiatowego Urzędu Pracy zapowiedział również, że część jego podwładnych potrafi porozumieć się z osobami głuchoniemymi.

- Niektórzy urzędnicy przeszli nawet dwustopniowe szkolenie zakończone egzaminem - mówi Paweł Kądziela. - Dzięki temu mogą one nawiązać podstawowy kontakt z osobami niesłyszącymi. Dopilnuję, aby na zajęciach, w których będzie uczestniczyła pani Agnieszka, był pracownik znający język migowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza