Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga, skróty przez PKS mogą kosztować mandat

Łukasz Capar
Ustawianie zakazu ruchu pieszych przed wejściem do bazy słupskiego PKS.
Ustawianie zakazu ruchu pieszych przed wejściem do bazy słupskiego PKS. Łukasz Capar
W piątek przed wszystkimi czterema wjazdami na plac manewrowy PKS Słupsk od strony ulic Piłsudskiego i Szczecińskiej zostały zainstalowane znaki drogowe: zakaz ruchu pieszych. Chodzącym grożą teraz mandaty.

Pod znakami umieszczono tabliczki informacyjne z napisem "Uwaga! Na terenie PKS Słupsk S.A. obowiązuje zakaz wstępu osobom postronnym. Zasady obecności klientów Spółki określa regulamin. W stosunku do osób nie- przestrzegających zasad wzywana będzie policja w celu wyegzekwowania konsekwencji karnych".

W ten sposób słupski PKS chce zmusić pieszych, aby nie skracali sobie drogi przez plac manewrowy, przechodząc mię-dzy ulicami Szczecińską a Piłsudskiego.

- Przechodzenie przez plac, gdy poruszają się po nim autobusy, zagraża życiu przechodniów - mówi Łukasz Wójcik, rzecznik słupskiego PKS. - Po placu poruszają się dziesiątki autobusów. Podczas manewrowania kierowcy muszą zachować szczególną ostrożność. A im mniej osób na placu manewrowym, tym mniejsze prawdopodobieństwo zaistnienia niebezpiecznej sytuacji. Tymczasem przejście chodnikami naokoło, ulicą Sobieskiego, wydłuża trasę przechodnia raptem o około dwie minuty.

Pracownicy słupskiego PKS zaznaczają, że nie chcą, aby przechodnie byli karani, ale nie mogą bezczynnie przyglądać się, gdy setki słupszczan każdego dnia bardzo często zajętych rozmowami lub mając słuchawki w uszach, przechodzi przez plac, utrudniając pracę kierowcom PKS. Dyrekcja firmy przewozowej wprost wskazuje, że wypadek z udziałem autobusu i przechodnia spowoduje problemy nie tylko dla przechodnia, ale także dla firmy, za to, że dopuszcza do niebezpiecznych sytuacji na swoim terenie.

- Dlatego od teraz, gdy nasi pracownicy zobaczą kogoś przechodzącego przez plac, będą telefonowali po policję i straż miejską - mówi Łukasz Wójcik.

Słupska straż miejska zaznacza, że jest gotowa do reagowania w sprawie zapewnienia bezpieczeństwa na terenie bazy PKS. W poniedziałek komendant straży ma ustalić szczegóły sposobów reagowania w czasie spotkania z dyrekcją PKS. Do ścigania przechodniów łamiących przepisy lepiej przygotowani są policjanci.

- Wejście na teren oznaczony znakiem zakaz ruchu pieszych jest wykroczeniem, więc w razie wezwania przez pracowników PKS. Będziemy wysyłać na miejsce patrol - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Musimy reagować w przypadku każdego wezwania, jednak nie przewidujemy specjalnego scenariusza działania. Nie każdego złapanego będziemy karać mandatem. Możemy stosować także pouczenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza