Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bytowie powstał pierwszy dom pogrzebowy. Rodzina w godnych warunkach pożegna bliskich

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Nie udało się gminie mimo że projekt już jest. W końcu firma Orszac wzięła sprawy w swoje ręce. Przy ulicy Przemysłowej otwarto pierwszy w Bytowie dom pogrzebowy z salą pożegnań.

O potrzebie powstania domu pogrzebowego w Bytowie mówiło się od kilkudziesięciu lat. Do tej pory rodziny, które chciały pożegnać swoich bliskich mogły to zrobić w niewielkiej kaplicy na tak zwanym nowym cmentarzu lub w przyszpitalnym prosektorium. Jednak budynek zarówno wewnątrz, jak i z zewnątrz urągał wszelkim standardom.

W środku jest kilka pomieszczeń, w tym to do przeprowadzania sekcji zwłok, chłodnia i dwie toalety. Rodziny chcące pożegnać się ze zmarłym bliskim przed pogrzebem robiły to w korytarzu.

Na fatalne warunki, brak poszanowania godności zmarłych i rodzin od dawna narzekali mieszkańcy Bytowa. Kilka lat temu do tamtejszej prokuratury trafiło nawet zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Śledczy sprawdzali, czy w przyszpitalnym prosektorium doszło do zbezczeszczenia zwłok. Według autora doniesienia były one przechowywane w niegodnych warunkach. Prokuratura nie dopatrzyła się jednak złamania prawa. Choć przyznała, że warunki w prosektorium pozostawiają wiele do życzenia.

Na planach się skończyło

Do budowy domu pogrzebowego przygotowywał się bytowski urząd miejski. Wykonano projekt. Budynek miał powstać przy ulicy Popiełuszki. Na projekcie jednak się skończyło, bo ratusz nie otrzymał zewnętrznego dofinansowania. Inwestycja miała kosztować około ośmiu milionów złotych. Gminy nie było stać, aby przeprowadzić przedsięwzięcie z własnej kieszeni.
W końcu sprawy w swoje ręce wziął Jarosław Zernek, właściciel zakładu pogrzebowego Orszac. Postanowił sam stworzyć dom pogrzebowy. Od kilku dni działa przy ulicy Przemysłowej w Bytowie.

- Do tej pory korzystaliśmy z pomieszczeń przy bytowskim szpitalu - wyjaśnia Jarosław Zernek. - Ale przyznajmy się, że tam warunki nie są najlepsze. Do tej pory nie było godnego miejsca, w którym rodzina mogłaby się pożegnać ze swoimi bliskimi, czy odmówić różaniec. Wiele osób zwracało mi na to uwagę.

Dom pogrzebowy z salą pożegnań

Pan Jarosław od kilku lat planował stworzenie domu pogrzebowego. - Musiałem dojrzeć do tej decyzji, wiedziałem, że poniosę duży koszt - wyjaśnia. - Problem też stanowił lokal, musiałem znaleźć odpowiednie miejsce, z dość dużą powierzchnią, miejscem na parking. I udało się. Dom pogrzebowy powstał przy ulicy Przemysłowej w dość kameralnym miejscu. Większość prac wykonałem ze swoimi pracownikami. Otrzymałem wszystkie pozwolenia i od kilku dni już działa. Najważniejsze, że jest przestronna sala pożegnań, nie ma w niej żadnych symboli religijnych, chcemy aby to miejsce służyło ludziom różnych wyznań, a także niewierzącym.

W budynku jest też chłodnia z zapleczem socjalnym dla pracowników. - Może z upływem czasu stworzymy tu kompleks naszej firmy - wyjaśnia. - Niedługo przed budynkiem stanie też mniejszy na nasze biuro. Dla mnie najważniejsze jest teraz to, że w Bytowie jest w końcu miejsce, gdzie bliscy w kameralnym miejscu mogą pożegnać się ze swoimi bliskimi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza