W Gorzynie już nie chcą chodzić w błocie. Władze zapowiadają, że pomogą mieszkańcom

- Droga jest w fatalnym stanie, niby powiat miał ją remontować, ale wspólnie z gminą zmienili plany, a my dalej żyjemy jak w średniowieczu. Być może państwa redakcja i siła mediów pomoże nam w rozwiązaniu problemu, który męczy i nurtuje naszą wieś od kilku dobrych lat. Na załączonych zdjęciach widać stan drogi i warunki, w jakich muszą nasze dzieci docierać do szkoły, a my do pracy - napisał do naszej redakcji pan Paweł, prosząc o interwencję.

Władze gminy zapewniają, że robią wszystko, aby remont drogi przeprowadzić.

- Bardzo mi zależy na rozwiązaniu tego problemu, ale to wszystko nie jest takie proste. Moim punktem honoru jest doprowadzenie do tego, aby remont tej drogi został przeprowadzony w obecnej kadencji - mówi Danuta May, wójt Główczyc. Jak dodała, dysponuje także zdjęciami drogi w Gorzynie, które dokumentują jej stan.

- Jeszcze w tym roku przesuniemy nieco przystanek, aby można do niego wejść bez wchodzenia w błoto. Zbudujemy także dodatkowy przystanek. Nie jesteśmy natomiast w stanie w ciągu jednego roku nadrobić wieloletnie zaległości, tym bardziej, że w przypadku tej drogi nie wystarczy położyć dywanik asfaltowy. Tam znajduje się bowiem duże zlewisko wód, więc trzeba najpierw wykonać nową burzówkę. Na razie cały czas zajmujemy się udrażnianiem odpływu wody, aby na drodze woda nie stała cały czas. Wstępnie także porozumiałam się ze starostą słupskim w sprawie przygotowania technicznego projektu przebudowy drogi. Ta sprawa ma kosztować ok. 50 tys. zł. Starosta wstępnie deklarował, że ten wydatek weźmie na siebie. W środę będą w starostwie rozmawiać na ten temat po raz kolejny. Mam nadzieję, że wreszcie uda się nam podjąć ostateczne ustalenie - mówi wójt May.

Według niej w przyszłym roku projekt przebudowy drogi mógłby być gotowy. Dopiero potem gmina wspólnie ze starostwem słupskim zacznie starania u wojewody pomorskiego o jej wpisanie ma listę dróg finansowanych z Funduszu Dróg Samorządowych. Jeszcze nie wiadomo, ile ta inwestycja może kosztować, choć wydatek będzie z pewnością duży. Tymczasem Paweł Lisowski, starosta słupski, mówi, że już w tegorocznym budżecie powiatu słupskiego znajdują się pieniądze na wykonanie projektu przebudowy drogi w Gorzynie. - Zarząd Dróg Powiatowych szuka właśnie wykonawcy tego projektu. Będzie on obejmował kwestię odwodnienia, poszerzenia drogi, ułożenia chodnika oraz wykonania zjazdów. Chcemy go przygotować na tyle szybko, aby w 2020 roku ten projekt mógł trafić do wojewody, gdy on będzie zbierał projekty do finansowania z Funduszu Dróg Powiatowych - zapowiada starosta Lisowski.

Przypomnijmy: we wrześniu poseł Piotr Muller poinformował, że latach 2019 i 2020 do Słupska, powiatu słupskiego i powiatu bytowskiego łącznie wpłynie z Funduszu Dróg Samorządowych ponad 30 milionów złotych na budowę i przebudowę dróg powiatowych i gminnych. - To są ogromne środki. Do nich miasta i gminy będą musiały dołożyć 50 procent wkładu własnego. Obawiam się tylko o jedno, czy samorządy są gotowe, aby wykorzystać ze wszystkie pieniądze - powiedział wówczas rzecznik rządu. W rezultacie w latach 2019-2020 w Słupsku i powiecie słupskim ma być zrealizowanych 16 inwestycji, z czego pięć będzie w miastach Słupsk i Ustka.

Zobacz także: Powiatowe święto plonów w Główczycach.