Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W regionie będzie wielkie polowanie na kierowców

Andrzej Gurba [email protected]
Kontrole fotoradarowe mają być m.in. na ulicy Dworcowej w Miastku. Często dochodzi na niej do kolizji i przekroczeń prędkości.
Kontrole fotoradarowe mają być m.in. na ulicy Dworcowej w Miastku. Często dochodzi na niej do kolizji i przekroczeń prędkości. Andrzej Gurba
Zewnętrzna firma ma zajmować się obsługą przenośnych fotoradarów w gminie Miastko. Ratuszowi zależy na czasie, bo musi wypracować 2 miliony złotych dochodów z mandatów.

Ratusz chciałby, aby fotoradarowe kontrole zostały uruchomione na początku maja tego roku. Wspólnie z policją wyznaczono już osiem kontrolnych punktów. To: wieś Dretyń, wjazd do Miastka i wyjazd z niego (kierunek Słupsk), wjazd od strony Szczecinka, ulica Klonowa, Dworcowa, Kaszubska oraz Łodzierz.

Typowanych było ich jednak o wiele więcej. To jeszcze: Biała, Piaszczyna, Kawcze, Świerzenko, Miłocice, droga wojewódzka nr 206 - wjazd od strony Koszalina, Trzcinno, droga krajowa nr 20 - ulice Kowalska i Długa w Miastku, Wołcza Wielka, Wałdowo, Znakowo, Świeszyno. I niewykluczone, że jeszcze z tej listy dojdzie kilka punktów.

Gmina na początku planowała kupno fotoradaru, później zdecydowano, aby go dzierżawić. Teraz ratusz chce, aby obsługą całego systemu zajęła się zewnętrzna wyspecjalizowana firma. - Jest to możliwe. Taka praktyka występuje w kilku gminach. Jesteśmy już po rozmowach z jedną z gmin (Suchań - dop. autora) i firmą, która zajmuje się u nich fotoradarami. Po świętach dojdzie do spotkania, na którym zapoznamy się ze szczegółami - mówi Tomasz Zielonka, wiceburmistrz Miastka.

System, o którym mówi wiceburmistrz Zielonka, jest kontrowersyjny. Wiele prawników go kwestionuje, twierdząc, że to nadinterpretacja przepisów, a wręcz ich obejście. W takim systemie zewnętrzna firma podpisuje z gminą umowę. I zajmuje się niemal wszystkim. Ma własne fotoradary, dowozi je do punktu kontrolnego, opracowuje zdjęcia itd. W punktach kontrolnych z fotoradarem mają stać pracownicy tej firmy i strażnicy miejscy.

- Straż miejska musi być przy kontroli. To warunek jej legalności. Mandaty i korespondencję też musi firmować straż - oznajmia Zielonka. Zapewnia, że plan kontroli (miejsce, czas) będzie wyłącznie w gestii straży miejskiej, a nie zewnętrznej firmy.

Dlaczego gmina chce iść w taki system? Wiceburmistrz nie ukrywa, że chodzi o pieniądze. - Dla firmy z tego systemu jest około 40 procent. Reszta to wpływy gminy. Przy innym systemie nasze koszty byłyby większe - oznajmia Zielonka. Nie ukrywa, że system z zewnętrzną firmą jest do wprowadzenia praktycznie od zaraz.

- Ogłaszamy przetarg, podpisujemy umowę i fotoradary działają. Gdyby miała zajmować się tym wyłącznie straż, potrzebny byłby czas na szkolenia, konieczne byłoby zwiększenia zatrudnienia. Nie mamy tyle czasu. W tegorocznym budżecie gminy mamy zapisane wpływy z mandatów w wysokości 2 milionów złotych. A to oznacza, że przychody z fotoradarów muszą do końca roku wynieść około 3,5 miliona złotych - oznajmia Zielonka.

Firma, która wygra przetarg (jeśli ten system ostatecznie zostanie wdrożony), zajmie pomieszczenia w ratuszu pod Urzędem Stanu Cywilnego, które są remontowane dla straży miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza