MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widok na ścianę budzi ich co rano

Marcin Markowski [email protected]
Zenon Włodarczyk w swoim mieszkaniu.
Zenon Włodarczyk w swoim mieszkaniu.
Mieszkańcy kamienic przy ulicy Starzyńskiego czują się bezsilni. Obiecywano im ładny widok z okien.

Tymczasem muszą patrzeć na obskurną ścianę.

Od ponad roku trwa budowa nowego centrum handlowo-usługowego przy ulicy Starzyńskiego. Już wcześniej mówiono mieszkańcom, że budynek będzie nowoczesny i estetyczny. Zapewniano ich, że od strony dziedzińca będą go zdobić atrapy okien.

W urzędzie miejskim pokazano najemcom projekt nowotworzonej galerii, na którym na elewacji z tyłu budynku znajdowały się okna. - Po wielu rozmowach pokazano nam projekt. Oczywiście nikt nie chciał tego zrobić od razu i zbywano nas na każdym kroku.

Już wtedy obawialiśmy się, że będziemy mieli widok na gołą ścianę - mówi mieszkaniec Zenon Włodarczyk.- Na planie w części tylnej były namalowane ciekawe ozdoby. Urzędnicy twierdzili, że ma to nam zapewnić komfort. W końcu trudno jest się budzić codziennie rano i oglądać za oknem betonową pustynię - dodaje.

Tymczasem ściana od strony podwórka została pomalowana na kolor kremowy w górnej części i szary w dolnej. Robotnicy zdjęli rusztowanie i najwyraźniej nie mają zamiaru namalować żadnych imitacji okien. Teraz mieszkańcy czują się jak zamknięci w pudełku. Po wejściu do domu ciężko jest określić odległość od okna mieszkańców, do ściany postawionego budynku. Nawet my mieliśmy z tym problem.

- To dziwne wrażanie, gdy za oknem nie ma nic - mówi pan Zenon. - Teraz czujemy się jak w jakimś zamknięciu. Wciąż mam wrażenie, że ściana stoi tuż za naszym oknem.

- Żaden architekt nie zgodziłby się na imitacje okien. Nawet W PRL- u nie robili takiej wiochy - powiedział nam wykonawca elewacji.

W urzędzie udostępniono nam plany budynku i zauważyliśmy, że atrapy okien są widoczne na projekcie wykonanym przez Jerzego Bilińskiego. - Zgodnie z zatwierdzonym projektem budowlanym, na elewacji zaprojektowano atrapy otworów okiennych - usłyszeliśmy od Leszka Kamińskiego, dyrektora Wydziału Administracji Budowlanej.
O zdanie zapytaliśmy inwestora Marię Mazur. - Oczywiście zadbamy o części ozdobne elewacji, ale teraz musimy zająć się częścią przednią budynku. Może uda nam się wstawić atrapy na wiosnę, ale wszystko zależy od pogody. Póki co, będziemy nalegać, by zlikwidowano gołębnik jednego z mieszkańców, bo ptaki niszczą elewację.

Lokatorzy budynku już zapowiedzieli, że nie będą czekali z założonymi rękami na dobrą wolę wykonawców. - Nikt przecież nie jest w stanie każdego dnia oglądać za oknem pustą ścianę - dodają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza